Wielu fanów motoryzacji słyszało o Goodwood Festival of Speed, gdzie przy okazji pikniku samochodowego wykonywane są nic nieznaczące podjazdy pod górę na dystansie 1,87 kilometra.
Znacznie mniej osób wie, że kilka kilometrów dalej zlokalizowany jest tor wyścigowy Goodwood, na którym odbywają się pełnoprawne wyścigi historyczne, w ramach wydarzenia Goodwood Revival.
Podczas tegorocznej edycji zorganizowany został wyścig «Lavant Cup» dla 18 wyścigowych Ferrari z silnikami V12. Jednym z nich było 250 GTO z 1962 roku, prowadzone przez byłego kierowcę Formuły 1 Karuna Chandhoka.
39-latek w aucie wartym 50 milionów dolarów rozpoczął wyścig z szóstej pozycji, lecz szybko przebił się na podium, by ostatecznie zadomowić się na czwartej pozycji. Na 10 minut przed końcem doszło do spektakularnej awarii silnika, która zablokowała tylne koła. Ferrari zaczęło się obracać, lecz Chandhok opanował maszynę i zjechał z toru, by wysiąść natychmiast po zatrzymaniu.
Na szczęście dla kierowcy, system gaśniczy wykonał swoje zadanie i szybko zdusił płomień, ograniczając zniszczenia do minimum. Kierowca wyszedł z wypadku bez szwanku, jedynie ze stopionym butem.
Lucky to get away with that with nothing more than a melted boot…. Something went bang and seized up the back wheels and sent me spinning.
Such a shame to end a race in my dream GT car like that but happy to get out ok! https://t.co/uZXnn1737U pic.twitter.com/E5NkaODAe3
— Karun Chandhok (@karunchandhok) September 9, 2023
Właściciel Ferrari 250 GTO zapowiedział już, że naprawi samochód i dalej będzie wystawiać je w wyścigach.