Formuła 1 powróciła na tor

421
Fot. Peter Fox/Getty Images

Po 89 dniach przerwy, zespoły Formuły 1 ponownie zebrały się w jednym miejscu. Stawka tegorocznych mistrzostw rozpoczęła trzy dni przygotowań do sezonu na torze w Bahrajnie, gdzie za dwa tygodnie odbędzie się pierwszy wyścig Grand Prix.

Warunki były od rana niekorzystne, ze względu na silny wiatr oraz zanieczyszczony tor, co było następstwem burzy piaskowej. Przy czasie testów zredukowanym o ponad połowę względem ubiegłego roku, nie było jednak czasu do stracenia i pod wpływem pokonywanych okrążeń nawierzchnia została oczyszczona do stanu użytkowego.

Najwięcej okrążeń ze wszystkich – bo 139 – przejechał zwycięzca ostatniego wyścigu w Abu Zabi Max Verstappen, który był też najszybszy, z rezultatem 1:30,674. Za nim uplasowali się Lando Norris i Esteban Ocon, który także przejechał ponad 100 okrążeń.

Pierwszy dzień testów rozpoczął się bardzo niekorzystnie dla urzędujących mistrzów świata z Mercedesa. Valtteri Bottas zjechał do garażu po zaledwie jednym okrążeniu, bowiem w jego samochodzie wystąpił problem ze skrzynią biegów. Fin ostatecznie przejechał tylko sześć okrążeń zanim musiał oddać W12 w ręce Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk także spędził dużo czasu w garażu i natrafił pod koniec sesji na neutralizację, stąd dopiero 10. czas.

Drobne problemy elektryczne miał zespół Astona Martina, z kolei jedyną czerwoną flagę wywołało Ferrari, gdy Charles Leclerc zatrzymał się na torze 10 minut przed końcem porannej sesji.