Gorący weekend w Moście

Czwarta runda Porsche GT3 Cup Challenge Central Europe rozegrana na Autodromie Most w Czechach zakończyła się sukcesem zawodników zespołu GT3 Poland. W wakacyjnej pogodzie na 4212 metrowym torze pojawił się Jarosław Budzyński, Marcin Jedliński, Stanisław Jedliński oraz gościnnie Bartosz Opioła.

Kierowcy już od czwartku testowali swoje samochody podczas siedmiu sesji treningowych, jakie zaplanowane zostały przez organizatora zawodów.

Pierwsze oficjalne testy odbyły się w piątek 8 sierpnia, po których w godzinach popołudniowych odbyły się kwalifikacje. Ostatecznie po awarii samochodu Jarosława Budzyńskiego, z którego wylał się olej ze skrzyni biegów, kwalifikacje zostały przerwane na czas neutralizacji wycieku, a następnie zawodnicy powrócili na cztery okrążenia. Po kwalifikacjach organizator zadecydował o powtórzeniu kwalifikacji w terminie pierwszego wyścigu w sobotę o godzinie 11:55.

W powtórzonych kwalifikacjach zawodnicy GT3 Poland popisali się bardzo dobrymi czasami. Najszybszy okazał się Bartosz Opioła z wynikiem najlepszego okrążenia 1.40.524. Tuż za nim uplasował się Jarosław Budzyński z wynikiem 1.40.919, a miejsce dalej Marcin Jedliński z czasem 1.40.983. Najlepszy czas Stanisława Jedlińskiego w kwalifikacjach to 1.48.121.

Ze względu na przeprowadzone kwalifikacje w terminie zaplanowanego pierwszego wyścigu, zawodnicy GT3 Poland musieli przygotować się na gorącą niedzielę i dwa wyścigi Porsche GT3 Cup Challenge CCE.

Pierwszy wyścig to wspaniała jazda Bartosza Opioły i Stanisława Jedlińskiego. Obaj zawodnicy pojawili się na podium w klasie Gość. Bartek zajął drugie, a Stanisław trzecie miejsce, ustępując jedynie Christoferowi Berckhanowi. Tuż za podium do mety dotarł Marcin Jedliński w klasie SILVER.

Pechowcem pierwszego oraz drugiego wyścigu okazał się Jarek Budzyński. W pierwszym niedzielnym wyścigu, po wypadnięciu poza tor, w jego aucie pękła tarcza hamulcowa, która zblokowała koło i kierowca w końcowej fazie wyścigu musiał zakończyć jazdę w pit lane. Drugi wyścig zakończył się dla Budzyńskiego już na pierwszym zakręcie. Szybko najeżdżający na pierwszy zakręt Arif Suyabatimaz uderzył w prawe przednie koło Porsche Budzyńskiego, co spowodowało awarię układu kierowniczego i zakończone marzenie o finiszu w Moście.

W popołudniowym wyścigu kończącym wyścigowy weekend na Autodromie Most, najlepszy wynik osiągnął Stanisław Jedliński, pierwszy w klasie Gość oraz 7 w klasyfikacji generalnej.

Bartosz Opioła również zameldował się na mecie, wcześniej jednak zmieniając oponę po kontakcie z jednym z Turków.

Drugiego wyścigu nie ukończył również Marcin jedliński, który stracił wspomaganie już podczas drugiego okrążenia i zmuszony był do opuszczenia toru na prostej startowej.

Marcin Jedliński: Jestem bardzo zadowolony z pierwszego wyścigu. Czwarte miejsce w klasie SILVER i pogoń za pierwszą trójką dały mi wiele satysfakcji. Niestety z drugiego wyścigu nie mogę być zadowolony. Awaria samochodu wyeliminowała mnie już podczas drugiego okrążenia przed zatrzymaniem wyścigu. Kolejne zawody już za dwa tygodnie na Slovakiaringu, gdzie trzeba znowu powalczyć.

Jarosław Budzyński: To był najbardziej pechowy weekend w mojej karierze. Mogę swobodnie powiedzieć, że pech gonił pecha, awaria goniła awarię, a do tego miałem dwa wypadki, z czego jeden z własnej winy. Szkoda straty punktowej. Dwa wyścigi zakończyłem przed metą i po weekendzie w Moście spadłem z pierwszego miejsca w klasie SILVER. Podczas kolejnych rund do gry wraca Rafał Mikrut i to z nim będę musiał walczyć, z dwoma Turkami, że nie wspomnę o Grześku Moczulskim nowym obecnym liderze. Po tych zawodach poważnie zastanawiam się, co dalej z tym sezonem. Sytuacja dla mnie zmieniła się bardzo mocno. Co więcej wybieramy się teraz na Slovakiaring, który jest najgorszym torem, na jakim mogę startować. Chciałem pogratulować Bartkowi i Staszkowi podium podczas ostatnich zawodów i całej ekipie GT3 Poland, a w szczególności Krzyśkowi mojemu mechanikowi za ciężką pracę od czwartku do niedzieli.

Bartosz Opioła: Weekend był bardzo emocjonujący. Mieliśmy w zespole awarie, a kierowcy na torze byli kontaktowi, co skutkowała częstymi naprawami. Chciałem bardzo podziękować Rafałowi Mikrutowi, który sprawił mi wiele frajdy z jazdy. Pierwszy wyścig to start z 9 pola. Miałem bardzo dobre tępo wyścigowe i na mecie pojawiłem się na 5 pozycji w klasyfikacji generalnej oraz na drugim w klasie. Drugi wyścig nie był już tak dobry.  Tym razem start z 10 pozycji i na pierwszym zakręcie byłem już na 5/6 pozycji. Niestety jeden z Turków uderzył w tył mojego Porsche, przez co spadłem na koniec stawki. Od tego momentu musiałem gonić i walczyć z blokującym mnie innym tureckim zawodnikiem. Do tego wszystkiego doszło zamieszanie związane z neutralizacją i czerwoną flagą, na której wyprzedziło mnie dwóch zawodników. Po wznowieniu wyścigu na kilka okrążeń przed metą miałem kontakt, w którym uszkodziłem tylne koło. Szybka wizyta w Pit Lane niestety pozbawiła mnie szansy na jakąkolwiek walkę. Można powiedzieć, że to był wyścig, w którym działo się naprawdę dużo.  Występem w Moście zakończyłem zabawę w Porsche GT3 Cup Challenge Central Europe w tym sezonie. Dziękuję ekipie GT3 Poland za ciężką pracę i weekend pełen wrażeń.

inf. pras.