Verstappen wygrywa 1111. wyścig F1 podczas GP Hipszanii

Grand Prix Hiszpanii 2024 Max Verstappen
Fot. Red Bull Content Pool/Getty Imagines

Max Verstappen odniósł pewne zwycięstwo w 1111. wyścigu Formuły 1 podczas GP Hiszpanii. Holender z pewną przewagą minął linię mety przed zdobywcą pole position — Lando Norrisem. Pierwsze w sezonie 2024 miejsce na podium dowiózł siedmiokrotny mistrz świata F1 Lewis Hamilton.  

Start GP Hiszpanii

Po zgaśnięciu czerwonych świateł ATOMOWY start wykonał George Russell! Brytyjczyk w stylu Fernando Alonso z sezonu 2011 przebił się z czwartej pozycji na czoło stawki. Start zaspała dwójka kierowców ruszająca z pierwszej linii, która nie była w stanie odeprzeć ataku szarżującego kierowcy Mercedesa, choć mimo to Verstappen znalazł się przed zdobywcą pole position w pierwszym zakręcie.

Dla holenderskiego kierowcy udany jeden udany manewr wyprzedzania to było za mało i już na trzecim kółku dopadł do Russella i objął prowadzenie w GP Hiszpanii. W międzyczasie do rywalizacji na styku doszło między zawodnikami Ferrari. Jadący na piątej pozycji Charles Leclerc agresywnie bronił się przed atakiem Carlosa Sainza Jr na prostej startowej i w efekcie dotknął szybciej jadącego Hiszpana, który zdziwiony zachowaniem Monakijczyka poinformował o tym swojego inżyniera.

Już na dwunastym okrążeniu kierowcy rozpoczęli zjazd do pit stopów po nowe opony. Kevin Magnussen jako pierwszy przesiadł się na pośrednią mieszankę, a chwilę po nim Sergio Pérez zjechał do swoich mechaników. Kierowca Hassa jako pierwszy też otrzymał karę w wyścigu. Duńczyk na starcie popełnił falstart, co w konsekwencji oznaczało dodatkowe doliczenie pięć sekund do jego konta.

Zapoczątkowany efekt domina zjazdów przez Magnussena nie poszedł po myśli mechaników Mercedesa, którzy mieli problemy ze zmianą kół Mercedesie Russella. Brytyjczyk po ruszeniu ze swojego stanowiska zrównał się ze Sainzem i na żyletki opuścił aleję serwisową przed Hiszpanem.

Madrytczyk mimo wszystko zyskał pozycję i po zmianie opon był przed Hamiltonem, który nie zamierzał oddać miejsca bez walki. Siedmiokrotny mistrz świata F1 na dojeździe do pierwszego zakrętu ostatecznie wyprzedził Sainza, choć manewr Brytyjczyka był na tyle agresywny, że postanowili zająć się nim sędziowie.

Na 23. okrążeniu do boksu zjechał zdobywca pole position Norris, a w następstwie za nim na kolejnym kółku wizytę u mechaników odbył liderujący na ten moment Leclerc. Po powrocie na tor kierowców McLarena i Ferrari na czoło stawki wrócił Verstappen, a także śledziowe orzekli, iż nie doszło do naruszenia przepisów przy manewrze Hamiltona na Sainzu i kierowca Mercedesa mógł bezkarnie kontynuować GP Hiszpanii.

Decyzja sędziów nie była po myśli Sainza, który naciskał na zajęcie się tym incydentem, a na dodatek kierowca z numerem 55 musiał bronić się przed swoim byłym zespołowym kolegą z McLarena. Lando Norris jadący dużo lepszym tempem w zakręcie nr 1 bez problemu wyprzedził Hiszpana i przesunął się w tabeli na czwartą pozycję.

Brytyjczyk kontynuował marsz w górę stawki i na 32. kółku był już za tylnym skrzydłem Russella, po czym przypuścił skuteczny atak na swojego kolegę.

Na 35. okrążeniu dopadł do Russella i w pierwszym zakręcie przypuścił atak, ale kierowca Mercedesa do „szóstki” nie zamierzał tanio sprzedać skóry i koło w koło walczył o pozycję. Ostatecznie do „siódemki” Norris miał lepszą pozycję wejścia w zakręt i to on wyszedł z batalii zwycięsko.

Po dziewięciu następnych kółkach drugą wizytę w boksach zaliczył Hamilton i Verstappen. W trakcie zmiany opon tej dwójki zawodników Norris otrzymał informację o szansie na przeskoczenie dotychczasowego lidera stawki. Kierowca McLarena od razu postanowił jeszcze bardziej przycisnąć, co potwierdził rekord pierwszego sektora.

Brytyjczyk ostatecznie zjechał na 44. okrążeniu na kolejną zmianę opon, ale wyjechał sporo za Verstappenem, dodatkowo broniąc się przed chętnym na pozycję wicelidera Russellem.

Na 53. okrążeniu Russell, podążając na trzecim miejscu, zobaczył w lusterkach szybciej jadącego Hamiltona, który bez skrupułów zaatakował zespołowego partnera w „jedynce” i tym samym przesunął się na miejsce gwarantujące podium w GP Hiszpanii.

Na sześć kółek przed metą Alex Albon stracił kontrolę nad swoim samochodem i wypadł w żwirową pułapkę w zakręcie nr 4. Taj zaniepokojony zachowaniem bolidu zapytał się swojego inżyniera czy jest jakiś problem z prowadzeniem auta, ale ten stwierdził, że samochód z nr 23 działa dobrze i nie powinien być winny przygody Albona.

W samej końcówce Leclerc zbliżył się do jadącego na czwartej pozycji Russella, ale nie na tyle, żeby myśleć o ataku na miejsce nr 4.

Tym samym linię mety 1111. edycji wyścigu F1 przy okazji GP Hiszpanii ostatecznie pierwszy przeciął Max Verstappen przed Lando Norrisem. Trzecie miejsce po raz pierwszy w sezonie 2024 zajął Lewis Hamilton.

Wyniki GP Hiszpanii: