GT3 Poland na podium 2 rundy WSMP

Wczoraj ponownie, jak miało to miejsce podczas 1 rundy WSMP, trzech kierowców zespołu GT3 Poland znalazło się na podium Poznańskiej inauguracji sezonu Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

Pierwsze miejsce w klasie powyżej 3500 cm3, zdobył Andrzej Lewandowski, który w klasyfikacji generalnej wyprzedzony został tylko przez Radicale SR3. Pierwsze miejsce w swojej klasie po nieukończonym wczorajszym wyścigu zdobył Jarosław Budzyński, który wyprzedził Marka Wolfa w BMW M3 po bardzo ostrej walce, która obfitowała w kontakt na torze.

Swoje drugie podium w tym sezonie zanotował również senior GT3 Poland, Stanisław Jedliński, plasując się na trzecim miejscu tuż za Lewandowskim i Juliuszem Sytym w klasyfikacji WSMP międzynarodowej.

Niedzielne wyścigi to również kolejne przygody, których skutkiem były rozbite samochody. Podczas niedzielnego wyścigu Radosław Kordecki zaliczył bliski kontakt z jednym z BMW, kończąc tym samym rywalizację zjazdem do depo.

Cały weekend to koszmarne straty – mówi Bartosz Opioła, manager teamu. Mamy przed poznańską rundą GT3 Cup CCE ogrom pracy. Trzeba przełożyć budę Porsche Marcina Jedlińskiego i włożyć nową klatkę. Auto Radka wraca z nami do Rzeszowa i będziemy walczyć żeby ożywić samochód po rozbiciu go w dzisiejszych zawodach. Przed nami dwie rundy pucharu i to jest nasz główny cel. Najważniejsze, że wszyscy nasi kierowcy wracają zadowoleni z pucharami. Pogoda dopisała, jednak gdyby nie tyle ostrej walki, to weekend byłby jeszcze bardziej udany.

Jednym z największych problemów podczas minionego weekendu były sesje kwalifikacyjne, które organizator Automobilklub Wielkopolski połączył dla słabszych i mocniejszych klas. W takich warunkach kierowcy GT3 Poland musieli skupić się na przejechaniu czystego okrążenia, zostawiając kwestię dobrego czasu, który w warunkach jakie panowały na torze, nie były do osiągnięcia.

Jarosław Budzyński: Po sobotnich zawodach miałem niedosyt jazdy i rywalizacji. Dzisiaj udało się wygrać klasę i stanąć na pierwszym miejscu. Nie do końca dobrze ustawiliśmy samochód, ale nie to było największym problemem. Przez 7 okrążeń walczyłem ostro z Bartoszem Palusko w BMW M3. Ostatecznie na dębach dostałem uderzenie w lewe koło i tak jak wczoraj obróciło mnie i musiałem nadrabiać. W tym momencie wyprzedził mnie Marek Wolf i już do samej mety goniłem żeby dojechać na pierwszym miejscu. Udało się! Jestem mocno zawiedziony tym weekendem. Styl jazdy wielu zawodników nie współgra z moimi zasadami walki fair play na torze. Muszę się poważnie zastanowić, czy chcę kontynuować jazdę w tych rozgrywkach w tym roku. Co więcej jestem zawiedziony reakcją sędziów wirażowych, którzy nie reagują na tak agresywne zachowania na torze. Toleruje się agresywne zachowania, które mogą doprowadzić do bardzo niebezpiecznych sytuacji. To nie jest dobre. Tak czy inaczej wracam zadowolony z miejsca na podium i skupiam się teraz na rundzie GT3 Cup CCE, która już 14 i 15 czerwca odbędzie się w Poznaniu. Dziękuję całemu zespołowi za ciężką pracę jaką wykonaliśmy w ten weekend, dziękuję kolegom za rywalizację oraz kibicom za doping.

Rafał Mikrut: Chciałem pogratulować Andrzejowi, Jarkowi  i Staszkowi miejsca na podium. Dzisiaj zabrakło mnie na torze, jednak taki był plan. Podobnie jak moi koledzy z zespołu GT3 Poland jestem zniesmaczony stylem jazdy wielu zawodników. Jesteśmy przyzwyczajeni w GT3 Cup do walki fair play na torze. Nigdy nie wracaliśmy z takimi poważnymi stratami. Rozbite auta, chyba najlepiej pokazują jak wyglądają wyścigi w Polsce. Organizacja treningów i kwalifikacji to kolejny problem, z którym organizator musi się zmierzyć. Dzisiaj mieliśmy przykład niezdrowej walki na torze na przykładzie Radka Kordeckiego, którego Porsche doznało zniszczeń, może nie tak poważnych jak auto Marcina wczoraj, ale pracy będzie co niemiara. Jestem pewien, że w tym sezonie nie wrócę do WSMP i będę startował już tylko w GT3 Cup, gdzie przyjemność z jazdy jest o wiele większa.

inf. pras.