Nie milkną jeszcze emocje po ostatniej rundzie Mistrzostw Europy Rallycross, podczas której Damian Litwinowicz wywalczył tytuł wicemistrza Europy! Zawody rozegrane zostały w jesiennych warunkach na legendarnym torze Nurburing. W Niemczech Polakowi przed wywalczeniem tytułu mogło zagrozić dwóch rywali. Wszystko jednak zakończyło się według planu Litwinowicza.
Nowy format zawodów, nowe tory, nowi rywale. W rallycrossie nigdy nie ma nudy. Podobnie było podczas rundy w Niemczech. W klasie Polaka zgłosiło się 13 zawodników. Kobe Pauwels już wcześniej wywalczył tytuł mistrza Europy klasy RX3. Niewyjaśniona była sytuacja z dwoma pozostałymi miejscami na podium. Damian Litwinowicz zanotował piąte miejsce w wyścigach kwalifikacyjnych. Kierowca Audi zajął kolejno 5,6 i 4 miejsce. Wyścig progresywny i półfinał to dobra jazda Polaka i awans do finału z piątego pola.
– „Ten weekend wyścigowy należał do najbardziej wyczerpujących w tym roku. Chodź różnica punktowa przed runda była dość bezpieczna, to i tak stres towarzyszył mi cały weekend. Kwalifikacje przejechałem w kratkę, kończąc na 5 miejscu. W niedzielę tempo było zdecydowanie lepsze, co przełożyło się na 3 miejsce w finale.”- podsumował reprezentant Automobilklubu Wielkopolskiego.
Tegoroczny sezon mistrzostw Europy przeszedł do historii. Czas więc na krótkie podsumowanie.
– „Najlepszym wyścigiem w tym sezonie była runda w Portugalii. Jestem zakochany w torze Montalegre. Czuje się tam bardzo szybki, co udało mi się pokazać gdy, zająłem tam drugie miejsce. Najgorzej wspominam Holjes i dyskwalifikacje z finału za wyprzedzanie na żółtej fladze. Najważniejsze w tym roku było jednak to, że za każdym razem bylem w finale, co oznaczało zawsze dobra zdobycz punktową i prognostyk na przyszły rok.” – zakończył Litwinowicz.
Przed Litwinowiczem jeszcze jedno wydarzenie w tym roku. Polak odbierze na początku grudnia we Włoszech na oficjalnej gali statuetkę wicemistrza Europy. Sukces ten nie byłby możliwy, gdyby nie rodzice Damiana, wsparcie techniczne zespołu Volland Racing oraz wsparcie sponsorskie firmy Onyx.
fot. Jakub Nitka