Honda Civic K20 RWD

Honda Civic RWD K20

Możecie nazwać to profanacją albo bezsensowną rzeźbą, ale czy tuning zawsze musi być uzasadniony i rozsądny? Honda Civic RWD! Nadwozie EK (6 generacja), silnik K20 i napęd z Hondy S2000.

Honda Civic w naszym rodzimym motorsporcie to jedna z najlepszych – pod kątem budżet kontra osiągi – baz na szybkie, lekkie i skuteczne auto do imprez typu time attack, superoes, rallysprint. Kilka tylnonapędówek na bazie tego modelu w Polsce powstało, ale nigdy z takim rozmachem. Dziś pokazujemy democar od sklepu Throtl.

Honda Civic RWD

Wóz zbudowano na bazie Civica 6 generacji (EK) i przede wszystkim zaadaptowano napęd z modelu S2000. Przeróbka wymagała stworzenia w małej przednionapędówce tunelu na wał, zmieszczenia skrzyni biegów od S2000 i oczywiście stworzenia przestrzeni pod dyferencjał. Pod maską K20, czyli 2 litry, dwa wałki rozrządu i system VTEC, ale że auto małe, to przynajmniej moc musiała być „po amerykańsku”. Silnik uturbiono, a na wykresie pokazało się 500 koni.

Zobacz też: Nissan 350Z z napędem elektrycznym Tesla

Do czego to ma służyć?

Auto pokazano na kanale youtube, który prowadzi Larry Chen. Niewielki rozstaw osi, napęd na tył, duża moc i opona jak na Civica aż, ale jak na taką konfigurację to tylko 245 mm. Panowie doskonale bawią się sprzętem na pustym placu, ale można sobie wyobrazić jaką walką byłoby driftowanie przy większych prędkościach na dużym obiekcie. Samochód jednak nie jest typowym stojącym na targach demo. Ekipa pojechała nim już w imprezie Gridlife Time Attack.

Czy to profanacja?

Z punktu widzenia wieloletniego właściciela Hondy pewnie większość osób spodziewa się, że uznam projekt za zaburzenie koncepcji japońskich inżynierów. Otóż nie! Klasyczna, zbudowana z japońskim duchem Honda VI gen oczywiście, że powinna mieć wysoko kręcący się silnik N/A, napęd na przód i felgi Spoona. Czy jednak wszystkie auta muszą być takie same? Tu mamy szerokie, tylnonapędowe RWD, które też jest fajne! Może lekko przesadzone, może trochę bezsensowne i niekonkurencyjne w swojej klasie… Na ciasnym obiekcie zapewne objedzie go 300+ konne M3, albo Megane RS, a w drifcie cokolwiek dłuższego i stabilniejszego będzie po prostu łatwiejsze do okiełznania. W tuningu jednak chodzi chyba o robienie tego co sprawia przyjemność, uśmiech na twarzy, a że jest irracjonalne to tylko lepiej! Przynajmniej się wyróżnia i pokazuje indywidualizm właściciela.