Racing Bulls, juniorski zespół Red Bulla, zakończył sezon F1 2024 na ósmym miejscu w klasyfikacji konstruktorów, powtarzając wynik z 2023 roku. Jednak za kulisami zespołu zaszły zmiany, które mogą odegrać kluczową rolę w jego przyszłości.
Zespół zmagał się z wieloma wyzwaniami, w tym nieudanym ulepszeniem podłogi w Barcelonie oraz koniecznością zmiany kierowcy w połowie sezonu, gdy Liam Lawson zastąpił Daniela Ricciardo. Mimo trudności szef zespołu Laurent Mekies wierzy, że te przeszkody zmusiły Racing Bulls do przyjęcia nowego podejścia i były krokiem milowym w procesie reorganizacji zespołu.
Barcelona: bolesna lekcja, która przyniosła korzyści
Wprowadzenie nowej podłogi podczas Grand Prix Hiszpanii okazało się kosztownym błędem. Zamiast poprawić osiągi, ulepszenie spowolniło bolid, co pozwoliło konkurentom, takim jak Haas i Alpine, na prześcignięcie Racing Bulls w klasyfikacji.
Laurent Mekies podkreślił, że to wydarzenie było koniecznym przebudzeniem dla zespołu: „Mieliśmy ogromne problemy w wyścigu numer 10. Wydawało się, że poprawiliśmy docisk, ale zamiast tego bolid stał się wolniejszy. To zmusiło nas do przyjrzenia się strukturalnym problemom i przyspieszenia zmian, które próbowaliśmy wprowadzać” – wyjaśnił. „To był dobry sygnał ostrzegawczy, który uświadomił nam, że dotychczasowe podejście nie wystarczy, aby osiągnąć wyższy poziom.”
Reorganizacja: ludzie kluczem do sukcesu
Zmiany w Racing Bulls nie ograniczyły się tylko do technicznych aspektów. Mekies, inspirowany sukcesami McLarena pod wodzą Andreasa Stelli, postawił na stworzenie środowiska, w którym ludzie mogą w pełni wykorzystać swój potencjał.
„Na początku skupiliśmy się na procesach. Staraliśmy się stworzyć strukturę, która pozwala naszym ludziom działać efektywnie i swobodnie wyrażać swoje pomysły. Dopiero wtedy narzędzia i analiza zaczynają działać na wyższym poziomie. Wszystko zaczyna się od ludzi” – podkreślił Mekies.
W styczniu 2025 roku Racing Bulls przenosi swoją brytyjską siedzibę z ciasnego obiektu w Bicester do nowoczesnego budynku w Milton Keynes, w pobliżu głównej bazy Red Bulla. Nowa lokalizacja ma być kluczowa dla dalszego rozwoju zespołu.
Dwa równoległe cele sezonu 2024
Zespół podszedł do sezonu z dwoma głównymi priorytetami. Pierwszym było przygotowanie samochodu na początek sezonu, co w dużej mierze opierało się na danych z końcówki 2023 roku. Drugim celem było przeprowadzenie głębokich zmian strukturalnych i procesowych, które miały położyć fundamenty pod przyszłe sukcesy.
„Czy Barcelona nas kosztowała? Tak, straciliśmy konkurencyjność aż do wyścigów 17–18. Jednak proces akceptacji, zrozumienia i naprawy był kluczowy. To nie była kwestia jednego ulepszenia, ale ogólnego podejścia do każdej części samochodu – od opon po strategie pit stopów” – wyjaśnił Mekies.
Wyzwania na przyszłość
Racing Bulls zamierza kontynuować swoje zmiany, dążąc do poprawy wyników i walki o wyższe pozycje w środku stawki, za Aston Martinem. Zespół korzysta obecnie z pełnego zestawu części klienckich od Red Bulla, co pozwala mu skupić się na innych obszarach rozwoju.
Mekies podkreśla, że droga do sukcesu jest jeszcze długa: „Nie możemy uznać obecnych zmian za ostateczny cel. Wciąż musimy udoskonalać nasze narzędzia, procesy i analizy. To nie tylko kwestia jednej poprawki, ale ciągłego postępu we wszystkich aspektach naszej pracy.”
Zmiany w składzie kierowców
Po sezonie Liam Lawson został awansowany do głównego zespołu Red Bulla, a Racing Bulls w 2025 roku postawi na Isacka Hadjara, obok doświadczonego Yuki Tsunody. Zespół widzi w młodych talentach klucz do swojej przyszłości i zamierza kontynuować rozwijanie obiecujących kierowców z programu juniorskiego Red Bulla.