Kanjo night – Warszawa, tunel, piona dla policji! – Gadanie kontrolne

Kanjo night Warszawa jdm

Kanjo Night edycja Warszawska. Nowa trasa, ten sam doskonały klimat i co zapewne nie spotka się z aprobatą wszystkich… Piona dla policji! Kolejne i nie ostatnie w tym miesiącu zamknięte spotkanie właścicieli starych japońskich fur.

Wpis oznaczony jest jako #gadaniekontrolne. Przypomnę tylko, że to cykl artykułów, w którym wybrani autorzy raz w tygodniu, o godzinie 20:00 mogą opublikować coś szczególnego lub nietypowego dla standardów rallyandrace.pl albo po prostu „się wyżyć”. Możemy tu też pozwolić sobie na odrobinę kontrowersji.

Ja w zapowiedziach deklarowałem dużo imprez amatorskich, ale również content „hondziarski”, coś o autach niskich i szurających o asfalt wydechem, a najlepiej podłużnicą, możliwe, że o driftowozach… Pojawił się już jeden tekst opisujący pierwsze moje spotkanie z Kanjo nights, który mimo, że bardzo dobrze się rozszedł i zyskał pozytywne opinie, to wywołał też grymas tych, którzy szukają u nas niebieskiego Subaru Impreza mknącego po szutrach, albo osób wyzywających się od „Verstapeniarzy”, broniących któregoś z walczących ze sobą obozów w F1. Sorry chłopaki i dziewczyny, kliknęliście w #gadaniekontrolne, to ponieście tego konsekwencje, zaciśnijcie zęby, przymknijcie jedno oko i popatrzcie na ten japoński gruz! Jeśli honor nie pozwala przyznać, że te auta i klimat się Wam jednak trochę podobają… Nie duście tego w sobie! …albo duście, jak chcecie!

Kanjo Nights

O co chodzi „z tym kandżo”? Już tłumaczyłem, jeśli przegapiłeś, to UZUPEŁNIJ WIEDZĘ.

Warszawa, tunel, policja

Warszawa – stąd się Kanjo Nights wywodzi, ale też tu ludzie ciągną na te dwie godziny nie tylko z samej stolicy. Świętokrzyskie, łódzkie, całe mazowieckie i pojedyncze auta z przeróżnych bardziej odległych rejonów. „Spot pod Auchanem” brzmi raczej jak coś pokroju „nocna jazda pops and bangs wpisz dowolne miasto”, ale otóż nie! Tutaj kulturalnie się zaczęło, kulturalnie było i kulturalnie się skończyło.

Umówiona godzina, Auchan, pogawędki, foteczki… Radiowozy! Gdy umówiony parking zapełnił się srogim japońskim towarem, podjechał jeden policyjny motocykl. Potem kolejny, a za chwilę jeszcze KIA… I co? I nic! Uczestnicy byli grzeczni, to i policja bardzo przyjaźnie dopilnowała aby wszyscy bezpiecznie opuścili parking o umówionej godzinie. Kilkadziesiąt aut ruszyło w trasę, która zakładała między innymi odwiedzenie Lidla, ale wisienką na torcie był nowy element trasy: długi, doskonały, posiadający doskonałą akustykę TUNEL! Panuje w nim odcinkowy pomiar prędkości, więc nie mogliśmy poruszać się zbyt szybko, a że jesteśmy rozsądni, to po prostu spokojnie i jeden za drugim, bardzo cichutko tym tunelem przejechaliśmy.

Tak naprawdę… To chcę Wam pokazać zdjęcia z tej nocy! Nie będę więc produkował tekstu, a przejdę do konkretów! Kanjo to Honda Civic! Na tej edycji jednak dozwolone było wszystko co stare, japońskie i w klimacie. Co to znaczy „i w klimacie” to pozwolicie, że nie będę tłumaczył, po prostu zobaczcie. Rodzynem był na pewno Eunos Cosmo. Obok niego Toyota Supra, MR2, Honda S2000, Mitsubishi 3000 GT, Civic maksymalnie VI gen, w każdej możliwej konfiguracji, łącznie z białym, seryjnym kanciastym Shuttle. Oglądamy!

 

Co należy wspomnieć?

Że to nie tylko jeżdżenie furami. Podczas tej edycji Kanjo Night uzbierane zostało 1600 zł na zwierzaki!

Napiszę na koniec tylko to, co napisałem już kiedyś: Adam, rób to dalej człowieku!