Katarscy szejkowie zapłacą za problemy logistyczne w WEC

Losail
fot. fiawec.com

Tor Losail w Katarze dołączy do kalendarza Długodystansowych Mistrzostw Świata WEC w sezonie 2024. Decyzja włodarzy cyklu wzbudza jednak pewne kontrowersje oraz problemy logistyczne. Rozwiązaniem będą… nielimitowane fundusze szejków z Kataru.

Włodarze Wyścigowych Mistrzostw Świata Endurance wyraźnie skopiowali dobrze znane i lubiane w motorsportowym środowisku „przytulanie się” do szejków z bliskiego wschodu. Tak też w kalendarzu WEC na sezon 2024 znalazł się wyścig w Katarze. Batalia na torze Losail ma otworzyć harmonogram owej kampanii. Ten pomysł nie do końca spodobał się organizatorom wyścigu 1000 Mil Sebring. Dotychczas to właśnie na Florydzie odbywały się przedsezonowe testy oraz pierwszy wyścig. Według wstępnych zapowiedzi obie rundy dzielić będą jedynie trzy tygodnie, co stanowi nie lada wyzwanie logistyczne dla zespołów.

Zobacz też: Tor Poznań ugości stawkę FIA ETRC

Stawka FIA WEC mocno tnie koszty, dbając o każdego dolara w dostępnych budżetach. Z tego powodu transport maszyn i całej infrastruktury odbywa się zdecydowanie tańszą, a zwłaszcza dłuższą, drogą morską. Jeśli faktycznie starcia na Losail i Sebring dzielić będzie niecały miesiąc, pod uwagę brany będzie wyłącznie transport lotniczy. Pomysł nie przypadł do gustu samym zespołom, które nie chcą zgodzić się na zwiększone koszty logistyki. Swą pomoc zaproponowali więc… katarscy szejkowie. Według ich kuluarowych zapewnień, jeśli FIA zezwoli na inaugurację sezonu na Losail, Ci w pełni opłacą wszystkie koszty transportu do Stanów Zjednoczonych. A zespoły otrzymają rządowe wsparcie i liczne udogodnienia. Wydaje się, iż jeśli plotki zostaną potwierdzone, Katar może być spokojny o swoją pozycję.

Oficjalny komunikat prasowy o wyścigu na torze Losail znajdziecie na stronie FIA WEC.