Po zwycięstwie w ubiegłorocznym wyścigu 24 godziny Le Mans, zespół Inter Europol Competition wywalczył na Circuit de la Sarthe kolejny świetny wynik. Tym razem jedyna polska ekipa w stawce zajęła drugie miejsce.
Po zajęciu 11. miejsca w kwalifikacjach, załoga Jakub Śmiechowski, Władisław Łomko i Clément Novalak szybko przebijała się do przodu i objęła prowadzenie już w drugiej godzinie rywalizacji. Od tago momentu zielono-żółty prototyp z numerem 34 jeszcze dwukrotnie znajdował się na czele stawki LMP2 aż do momentu problemu technicznego.
Gdy Novalak powrócił do alei serwisowej na trzech kołach, pozostawiając jedno z nich na torze, «turbo piekarze» przeszli z rywalizowania o najwyższe lokaty do walki o utrzymanie się na okrążeniu lidera. Wyjazd samochodu bezpieczeństwa we właściwym momencie pozwolił załodze #34 odrobić straty i na siedem godzin do mety Inter Europol Competition ponownie prowadził w Le Mans.
Końcówka wyścigu była zdominowana przez przelotne deszcze i zmienne warunki pogodowe, które dodały do rywalizacji elementu losowego. Nawet jedno okrążenie ponad 13-kilometrowego na niewłaściwych oponach mogło dramatycznie zmienić końcowy wynik. Dzięki dobrej decyzji strategicznej, pierwsze zwycięstwo od 2020 roku odniósł zespół United Autosports. Kierowcy Inter Europol Competition zaciekle walczyli z rywalami o pozostałe miejsca na podium, obejmując drugie miejsce na 19 okrążeń do mety.
W związku z «zawieszeniem» klasy LMP2 w Długodystansowych Mistrzostwach Świata FIA WEC, wyścig 24h Le Mans był jedynym występem ekipy na światowej arenie. Zespół startuje natomiast regularnie w Europejskiej Serii Le Mans oraz amerykańskiej IMSA.
Oprócz Śmiechowskiego, w Le Mans wystartował również Robert Kubica. Ferrari #83 prowadzone przez niego, Roberta Szwarcmana i Yifeia Ye było na prowadzeniu klasyfikacji generalnej wyścigu przez 83 okrążenia, lecz nie dojechało do mety z powodu awarii układu hybrydowego.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.
