Kolejny triumf ekipy z numerem #33

326

FEEDER Sport Poland #33 po raz 3 z rzędu pokazał swoją wyższość nad innymi autami w stawce, tym samym wygrywając wyścig i powiększając swoją przewagę na miejscu lidera klasyfikacji LMP1. Porsche 919 prowadzone przez Kubę i Nikodema praktycznie od samego początku wyścigu pewnie dowodziło stawką. Startując z pierwszego pola które wywalczyli w czwartkowy wieczór, nie oddali prowadzenia po 12 godzinach. Jedyne realne szanse na walkę z polskim zespołem, miał team NoLimit Motorsport którego niestety dla widowiska wyrzuciło z wyścigu. Polacy kolejny raz przejechali na pozycji lidera dosłownie cały wyścig, 387 na 400 okrążeń oraz uzyskali najlepszy czas okrążenia – 01:43.787 lepszy o 0.599 od drugiego wyniku.

#33

Poniżej wypowiedzi kierowców zaraz po zakończeniu wyścigu.

Kuba Brzeziński: „Mieliśmy trochę inną strategię niż zazwyczaj i wyglądało na to, że NoLimit będzie poważnym zagrożeniem. Niestety mieli problemy techniczne w drugiej godzinie wyścigu i od tamtej pory już wiedzieliśmy, że zwycięstwo było prawie pewne. Chodziło tylko o to, żeby dowieźć samochód do mety, a było jeszcze 10 godzin wyścigu do końca, więc było dużo sytuacji w których coś mogło się stać. Cisneliśmy do momentu wyrobienia sobie przewagi okrążenia nad innymi, tak żeby w razie restartu wyścigu mieć własnie to okrążenie zapasu. Niko miał niesamowite tempo, chyba najlepsze w tym sezonie. Na szczęście nawet nie musiał go pokazywać. Na ostatnim przejeździe trochę się przestraszyłem bo wszyscy mi zniknęli i już się bałem, że mnie rozłączyło. Wszystko wróciło do normy, ale zawał serca był blisko. Trzecia wygrana z rzędu, a teraz Silverstone, które po prostu trzeba wygrać.”

Nikodem Wiśniewski: „Wyścig przebiegł doskonale. Nie popełniliśmy żadnych znaczących błędów, a samochód prowadził się znakomicie. Spędziliśmy trochę czasu na ustawianiu tylnego zawieszenia, i myślę że pomogło nam to w utrzymywaniu dobrego, a co najważniejsze stałego tempa. Po wycofaniu się zespołu NoLimit, wiedzieliśmy że mamy sporą przewagę nad innymi zespołami i wystarczyło tylko kontrolować sytuację. Nie musieliśmy podejmować żadnego ryzyka, więc wyścig był dużo spokojniejszy niż na Sebringu czy Watkins Glen. Teraz razem z Kubą powoli zaczynamy przygotowania do 1000 KM Silverstone, i jesteśmy pewni że będzie to świetny wyścig. Jesteśmy głodni kolejnego, czwartego już z rzędu zwycięstwa i nie zamierzamy odpuszczać do końca sezonu. FSP Power!”

Clipboard01

Drugim zespołem który miał bardzo realne szanse na pierwszą wygraną byli zawodnicy Corvetty w składzie zawierającym dwa nazwiska Bogusz.

Team GT w kwalifikacjach zajął drugie miejsce tuż za świetnie dysponowanym autem francuskiego teamu rSeat prowadzonym przez Jimmy Diona. Chwilę po starcie Mateusz objął prowadzenie w swojej klasie, na dodatek prezentował bardzo mocne tempo. Na 90 okrążeniu zmienił się z Radkiem, niestety była to pierwsza i ostatnia ich zmiana wyścigu ponieważ na 154 okrążeniu Radek stracił na chwilę połączenie z internetem. Na niekorzyść tej ekipy, kolejny raz szalę dobrego wyniku przeważył brak szczęścia do niezawodności sieci.

Kolejnym wyścigiem będzie 1000km Silverstone 28 lutego. Jest to półmetek sezonu. Zapraszamy na naszą stronę www.feederleague.pl by śledzić poczynania naszych aut.

Inf.pras.