Koniec sezonu dla Kamila Bolka! Kierowcę czeka długi powrót do zdrowia

Niestety, wypadek Kamila Bolka na Rajdzie Świdnickim zakończył się uszkodzeniem kręgosłupa i miednicy. Więcej szczęścia miał pilot – Łukasz Jastrzębski wyszedł z kraksy tylko mocno pobijany. To oznacza, że lubianą załogę Fiesty Rally3 czeka teraz dłuższa przerwa.

Podczas 49. Rajdu Świdnickiego-Krause Kamil Bolek i Łukasz Jastrzębski uderzyli w drzewa, po czym dachowali. Załoga wylądowała w szpitalu, o czym poinformował sam Bolek na swoim funpage’u. Wpis mógł świadczyć, że będą to tylko badania rutynowe, ale okazało się, że załoga została dość mocno poturbowana. O ile u mocno pobijany Łukasz wyszedł ze szpitala już w niedzielę wieczorem, to Kamil został na dalszych obserwacjach. Jak się okazało nie obeszło się jedynie na siniakach. Kierowca poinformował, że przed nim, niestety „długi powrót do zdrowia”.

Zobacz też: Centymetry od…rakiet, czyli Kamil Bolek blisko wybuchowej kraksy [onboard]

W wyniki zderzenie u Kamila Bolka doszło do złamanie kręgu odcinka lędźwiowego kręgosłupa (kompresyjne złamanie trzonu kręgu) oraz złamanie kości łonowej. To niestety, oznacza dłuższą przerwę od rajdowego fotela.

Kamil wyjaśnił też, jak doszło do całej sytuacji. „W szybki lewy długi zakręt, który się zacieśniał, wyjechałem zbyt wczesną linią. Chcąc zahamować w sekundzie zablokowałem przednie koła i wypadliśmy uderzając w drzewo i później dachując.”

Zawodnik w poście podziękował też rodzinie, kibicom, medykom i lekarzom, partnerom i sponsorom. My natomiast chcemy podziękować załodze Fiesty za świetną jazdę i genialne widowisko, jakie zapewnili nam w tym sezonie ProfiAuto RSMP. Kamilu, Łukaszu trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia, bo to że zobaczymy się w przyszłym roku na oesach to jest bardziej niż pewne! Pozdrowienia od całej redakcji RALLY and RACE.