Ekolodzy krok po kroku dobijają kolejne legendy motoryzacji. Subaru WRX STi nie doczeka się następcy w dotychczasowej formie. Japońska marka ogłosiła właśnie oficjalny komunikat podając kilka szczegółów na temat przyszłości.
Subaru WRX, czyli duchowy następca legendarnej Imprezy WRX STi, nie było oferowane w ostatnim czasie na polskim rynku, ale nad Wisłą po wielu latach nieobecności nie brakuje zagorzałych fanów tego modelu.
Zobacz: Subaru rozbite przez 64-letnią emerytkę!
Subaru potwierdziło dalsze plany dotyczące modelu WRX STi. Japońska marka bada możliwości wprowadzenia na rynek nowej generacji tego modelu, ale jest jeden warunek – samochód będzie zelektryfikowany. W grę wchodzi napęd elektryczny lub hybrydowy. Odpada zatem możliwość zbudowania modelu bazującego na aktualnej platformie WRX.
To oznacza, że linia STi nie doczeka się bezpośredniego następcy wywodzącego się z aktualnego modelu. To dość zaskakująca informacja w świetle konceptu prezentowanego podczas styczniowych targów motoryzacyjnych w Tokio. Subaru pokazało tam model S4 STI Performance, który miał zapowiadać nowe auto.
Przeczytaj koniecznie: Kiedy już nic nie pomaga to diagnozą Subaru zajmie się wróżka
Jak widać, Subaru nie zamyka całkowicie furtki. Być może za jakiś czas zobaczymy legendarny model w zupełnie nowej odsłonie. Tymczasem spodziewamy się, że ceny używanych Imprez WRX STi będą bardzo dynamicznie rosnąć.
W Polsce bum na auta Subaru rozpoczął się po sukcesach Colina McRae w Mistrzostwach Świata, a grono fanów powiększyło się po sukcesie Krzysztofa Hołowczyca i Macieja Wisławskiego w Mistrzostwach Europy. Obaj kierowcy startowali modelem GC8, który wszedł do rajdów jako następca Subaru Legacy. Impreza GC8 to obecnie najbardziej utytułowany model w gamie Subaru. Kolejnym kultowym modelem była wersja 22B protoplasta do wersji WRC.
Auta te charakteryzują się niepowtarzalnym dźwiękiem silnika boxer i wydechu na co składał się kolektor różnoodległościowy. Dźwięk Subaru jest rozpoznawalny z daleka często za nim jeszcze widać sam samochód i nie da się go pomylić z żadną inną marką.