Niespełna dwa tygodnie po wywalczeniu podium w domowym Rajdzie Finlandii, Jari Huttunen i Mikko Lukka wracają do Hyundaia i20 N Rally2, by powalczyć o ważne punkty przedostatniej rundy FIA WRC. Finowie już po raz szósty w tym sezonie, staną do pojedynku w gronie najlepszych załóg świata, by reprezentować barwy Hyundai Motorsport N.
W najbliższy weekend, zamienią szybkie fińskie szutry, na kręte i wąskie asfaltowe drogi północno-wschodniej Hiszpanii. Po historycznej wygranej w Hyundaiu i20 N Rally2 na odcinkach asfaltowego 56. Renties Ypres Rally Belgium, także w ten weekend Huttunen i Lukka, są w gronie faworytów typowanych do zwycięstwa w WRC Rally RACC Catalunya – Rally de España (15 – 17 października 2021).
Dla załogi Hyundai Motorsport N, obsługiwanej przez Kowax 2Brally będzie to kluczowy start w kontekście walki o tytuły mistrzowskie. Zwycięzcy z Sardynii oraz Belgii i trzecia załoga stawki WRC 2 w Finlandii, na dwie rundy przed końcem sezonu zajmują czwartą pozycję, ze stratą 26 oczek do czołowej trójki WRC 2. O czwarte tegoroczne podium zmierzą się z siedmioma konkurentami w klasie i blisko trzydziestoma w grupie RC2 (dla samochodów Rally2 i R5).
Rajd Hiszpanii, obecny w WRC od 1991 roku, po rocznej przerwie powraca do kalendarza, z mocno zmienioną charakterystyką. Jako jedyna runda Mistrzostw Świata, rozgrywana przez lata na mieszanej nawierzchni, po raz pierwszym od sezonu 2009, staje się ponownie rajdem w pełni asfaltowym. Dystans jest krótszy niż w poprzednich edycjach, jednak organizatorzy zadbali o sporo niespodzianek – przygotowując kilka dawno nie pokonywanych lub nowych prób. Jari Huttunen, mimo że debiutował w Rajdzie Hiszpanii w 2018 roku, teraz stanie przed zupełnie nowym wyzwaniem. Odcinki i nawierzchnia mocno różnią się także od tych, z którymi mierzył się w połowie sierpnia w Belgii.
„Złotego Wybrzeże” Costa Dorada, to nie tylko malownicze widoki i piękne plaże, ale także wymagające rajdowe trasy oraz szybki i gładki asfalt, charakterystyką przypominający tor wyścigowy. Kręte i wąskie drogi wijące się między wzgórzami, wymagają bardzo precyzyjnego cięcia zakrętów, a kluczowe w walce o zwycięstwo, jest utrzymanie wysokiego tempa i pełnej koncentracji.
W piątkowym etapie, na wschód od bazy rajdu, załogi pokonają dystans 112 km, podzielony na sześć odcinków specjalnych. Większość z tych tras będzie nowa, więc już pierwszy dzień rywalizacji, wysoko zawiesi poziom trudności. Sobota skieruje zawodników na północny wschód, a etap będzie nie tylko najdłuższy (117 km), ale i najbardziej widowiskowy. Po dwóch pętlach i sześciu odcinkach, załogi wrócą do Salou, by o krok od brzegów Morza Balearskiego, zmierzyć się w wieczornym przejeździe odcinka miejskiego. W harmonogramie na niedzielny finał pozostają cztery próby, podzielone na dwie pętle, po 25,5 km każda. Łącznie załogi pokonają 280 km odcinków specjalnych, a na cały dystans przedostatniej rundy WRC składa się aż 1410 km pokonanych po drogach wokół kurortu Salou.
Prognozy na najbliższy weekend są sprzyjające, więc mechanicy i członkowie zespołów będą mieli szansę by w czasie pracy zakosztować również hiszpańskiego słońca. To nie wszystkie atrakcje, jakie czekać będą w parku serwisowym rozlokowanym obok PortAventura Park – największego wesołego miasteczka w Hiszpanii i w Europie Południowej.