Krzysztof Hołowczyc planuje wygrać Rajd Dakar 2024!

fot. Krzysztof Hołowczyc - oficjalny profil Facebook

To nie przelewki! Trzykrotny mistrz Polski poinformował na konferencji prasowej, że zamierza powalczyć o triumf w Rajdzie Dakar 2024! Krzysztof Hołowczyc daje sobie rok na treningi i odpowiednie przygotowanie terenowego Mini ze stajnią X Raid. „Hołek” chce pobić swój rezultat z 2015 roku, kiedy to zajął trzecie miejsce.

Takie ambitne plany lubimy najbardziej! Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja rozpoczęli właśnie trudny okres przygotowań do startu w Rajdzie Dakar 2024. Ambicje są ogromne, Polacy zapowiadają, że zamierzają… wygrać całą imprezę! Aby odpowiednio przygotować się do występu na morderczych piaskach najtrudniejszego rajdu na świecie, Hołowczyc i Kurzeja wezmą udział w przyszłorocznym Pucharze Świata Baja. Cel jest prosty. Najpierw wygrać zmagania w Baja. Następnie znaleźć się na starcie Rajdu Hai lub Rajdu Maroka, a potem z sukcesem powalczyć z trudami Dakaru i poprawić znakomity wynik z 2015 roku!

fot. materiały własne

Nowy Dakar, nowa maszyna

Polacy planowali wystartować w najbliższej edycji Dakaru (początek 31 grudnia 2022), lecz na drodze tego planu stanęła kwestia premiery nowego, terenowego Mini. Samochód wciąż jest w fazie produkcji i nadal nie przeszedł kluczowych testów. Co ważne, ekologiczny trend dotarł też do terenowych zmagań, więc kolejna generacja samochodu wyposażona będzie w silnik diesla zasilany biopaliwem. Mini zaprezentuje tę konstrukcję najwcześniej za miesiąc.

Sezon 2023 ma być więc wielkim poligonem doświadczalnym. Hołowczyc oraz Kurzeja będą bowiem sprawdzać w boju najnowszą propozycję od Mini. Zadaniem naszej załogi będzie dokładne sprawdzenie konstrukcji na etapach drogowych, za pustynne przygotowanie auta odpowiedzialny będzie trzynastokrotny zwycięzca Dakaru, Stephane Peterhansel. Zgodnie z pierwotnym planem Polacy mają wziąć udział głównie w pierwszych siedmiu rundach Baja.

fot. Krzysztof Hołowczyc – oficjalny profil Facebook

Kawał dakarowej historii

Hołowczyc zadebiutował na morderczych piaskach Dakaru w 2005 roku. Wtedy za sterami Mitsubishi Pajero dotarł na metę na odległej, 60. lokacie. Wynik nie miał jednak żadnego znaczenia, bo samo ukończenie rajdu w debiucie było znakomitym osiągnięciem. Kolejne dwa lata okazały się pasmem niepowodzeń – Polak żegnał się z imprezą odpowiednio na 4. oraz 13. etapie. „Hołek” powrócił do walki dwa lata później (organizatorzy odwołali rajd w 2008 roku z powodu zagrożenia terrorystycznego w Mauretanii) i wspiął się na świetne, 5. miejsce. Zmiana lokalizacji (przeniesienie rywalizacji do Ameryki Południowej) ewidentnie odpowiadało naszemu rodakowi, bo Hołowczyc powtórzył ten wyczyn w 2011 roku (edycji 2010 nie ukończył, odpadł na 9. etapie). W sezonie 2014 przesiadł się do Mini All4 Racing, w którym zakończył zmagania na szóstym miejscu. Prawdziwym przełomem, i jak do tej pory życiowym sukcesem Krzysztofa w Dakarze był rok 2015. Polak zajął trzecie miejsce.

Jeżeli interesują Was tematy związane ze światem cross country, materiały poświęcone tej dyscyplinie znajdziecie w odpowiedniej sekcji na naszej stronie internetowej. Zachęcamy Was także do zaobserwowania Krzysztofa Hołowczyca w jego mediach społecznościowych.