Lance Stroll zakończy karierę w F1? Chce zostać… tenisistą

Lance Stroll opuści F1 na rzecz tenisa?
Lance Stroll opuści F1 na rzecz tenisa?

Lance Stroll wszedł w 2017 do F1 za sprawą grubego portfela ojca. Po kilku latach okazało się, że synowi brakuje talentu by walczyć o najwyższe cele. Dlatego planuje zakończyć karierę.

Lance Stroll pojawił się w F1 w 2017 roku w barwach zespołu Williams Lawrence Stroll wyłożył wtedy okrągłą sumę 50 milionów dolarów za dołączenie syna do zespołu. Niewiele mniejsze pieniądze przeznaczył kilka lat wcześniej na dynamiczny rozwój jego kariery. W końcu przyszedł czas na jeszcze poważniejszą inwestycję – przejęcie pogrążonej w kryzysie ekipy Force India, którą zamieniła się w zespół sygnowany logo marki Aston Martin.

Ojciec Strolla cały czas podkreśla walkę o najwyższe cele. Dlatego od wielu lat liczył, że jego inwestycje sprawią, że syn zostanie mistrzem świata F1. Jednak z dzisiejszej perspektywy takie plany wydają się oderwane od rzeczywistości. Aston Martin dysponuje dobrym bolidem, co potwierdza tegoroczna forma Fernando Alonso. Jednak Lawrence Stroll nie dowozi wyników. Ani razu nie udało mu się stanąć na podium.

Zobacz: Lance Stroll ma rękę w gipsie. Aston Martin wybrał zastępcę

Słaba forma przekłada się na niskie morale. Syn miliardera pojawia się w padoku z wiecznie niezadowoloną miną i unika dziennikarzy. Dlatego w kuluarach coraz częściej słychać plotki o zakończeniu kariery. Alternatywą dla młodego kierowcy mogłaby być kariera w świecie tenisa.

Jeśli młody Stroll zrezygnuje z miejsca w bolidzie, bardzo szybko pojawi się tam bardziej utalentowany następca. Na giełdzie nazwisk pojawiają się już takie propozycje jak Albon, Piastri, Ricciardo czy Tsunoda. Liderem zespołu nadal pozostałby Fernando Alonso, który gwarantuje bardzo dobre wyniki. Jednak ze względu na jego wiek nie należy się spodziewać występów dłużej niż do 2025 roku.

Przeczytaj: Fernando Alonso zakończy karierę. Jego dziewczyna ujawniła szczegóły

Zagraniczni dziennikarze zdążyli już podsumować wydatki kanadyjskiego miliardera związane z F1. Lawrence Stroll zainwestował na początku 100 milionów dolarów, żeby kupić zespół. Następne 100 milionów pochłonął rozwój zespołu, zatrudnienie nowych ludzi oraz budowa nowej fabryki.

To nie koniec kłopotów. Biznesmen jest również właścicielem marki Aston Martin. Legendarny producent sportowych samochodów również boryka się z problemami. W ubiegłym roku firma poniosła starty w wysokości 495 mln funtów. Rok wcześniej rachunek zamknięto kwotą minus 213,8 mln funtów.