FP2: Leclerc najszybszy w piątek, choć z problemami

Leclerc SF-24 Baku circuit Friday
Fot. Ferrari

Charles Leclerc okazał się najszybszym kierowcą podczas piątkowych treningów przed Grand Prix Azerbejdżanu. Kierowca Ferrari mimo problemów z samochodem zdołał uzyskać lepszy czas od Sergio Péreza i Lewisa Hamiltona.

Przed drugą sesją treningową do GP Azerbejdżanu zespół Alpine poinformował, że w samochodzie Estebana Ocona został zamontowany nowy silnik z dostępnej puli bezkarnych jednostek, po tym, jak w samochodzie Francuza doszło do utraty mocy w pierwszym treningu. Do rywalizacji po naprawach wrócili również Charles Leclerc i Franco Colapinto.

Kierowca Ferrari wyruszając na popołudniową sesję, zwrócił jednak uwagę na dziwne dane pojawiające się na jego kierownicy, które odbiegały od normalnych wartości. Inżynier Monakijczyka przekazał mu jednak, że jego odczyty są prawidłowe i może kontynuować swój program jazd.

W pierwszych minutach na czele znajdowała się dwójka kierowców z Maranello z szybszym Leclerkiem, ale szybko jego wynik przebił Max Verstappen i Sergio Pérez. Meksykanin wskoczył na pozycję lidera z czasem 1:44.598.

Po kilku chwilach Leclerc kolejny raz zapytał o dane dostępne u swojego inżyniera, gdyż jego samochód z minuty na minutę prowadził się coraz gorzej. Monakijczyk kolejny raz dostał zapewnienie, że wszystko wygląda w porządku, jednak ten po chwili przestrzelił zakręt nr 15 i stwierdził, że nie da się tym samochodem jechać, po czym wrócił do garażu.

W drugim Ferrari w rękach Carlosa Sainza zdawało się wszystko działać w najlepszym porządku, gdyż Hiszpan poprawił czas lidera do poziomu 1:44.323. Wiele szczęścia miał Verstappen, który w piątym zakręcie o mało nie rozbił samochodu o barierę. Kierowca Red Bulla zdołał jednak wyhamować tuż przed nią. Problemy z dohamowaniem miał również Guanyu Zhou, ale w jego przypadku skończyło się na nawrotce w zakręcie nr 3.

Po pierwszych dwudziestu minutach stawka zaczęła przechodzić na opony miękkie. Pierwszy skorzystał z nich Yuki Tsunoda, a jego wynik pozwolił mu awansować na trzecie miejsce ze stratą ponad 0,3 sekundy.

Z czołowych zespołów jako pierwsi na oponach C5 wyjechał duet McLarena. W pierwszej kolejności Lando Norris miał okazję zmienić lidera, ale natrafił w trzecim sektorze na samochód Alpine, który skutecznie przyblokował pomarańczowy bolid z nr 4.

Swój czas poprawił Sainz, schodząc do poziomu 1:43.950. Nieco wolniej pojechał Verstappen. Holender po rekordach w dwóch pierwszych sektorach stracił ostatecznie 0,079 sekundy do kierowcy Ferrari. Między Hiszpana a Holendra zdołał się jeszcze wbić Oscar Piastri. Czas Australijczyka był gorszy od lidera o zaledwie 0,033 sekundy.

Bardzo dobre okrążenie złożył Sergio Pérez. Checo wyraźnie przebił czas trzech najszybszych kierowców i z wynikiem 1:43.490 zmienił na prowadzeniu Sainza. Sam kierowca Ferrari miał pewne problemy na kolejnych okrążeniach i w sekcji zamkowej zaparkował swój samochód, a chwilę wcześniej uczynił to w zakręcie nr 3.

Na 25 minut przed końcem do aktywności wrócił Leclerc na oponach pośrednich. Zwycięzca ostatniego GP Włoch poprawił swój czas, przesuwając się na P14. Monakijczyk poinformował przez radio, że samochód spisuje się lepiej, co widać było również po wynikach. Kierowca Ferrari na kolejnym szybki okrążeniu przesunął się na P7, używając wciąż pośredniej mieszanki.

Kwadrans przed końcem Leclerc jako ostatni wyjechał na oponach miękkich, co przy już nagumowanym asfalcie pozwoliło mu wykręcić najszybszy czas na poziomie 1:43.484. Kolejne kłopoty z utrzymaniem się na torze miał Sainz, Norris, a także Nico Hulkenberg. Hiszpan przestrzelił zakręt nr 7, Brytyjczyk nr 16, a Niemiec pojechał na wprost w zakręcie nr 15.

Końcowe minuty przebiegły tradycyjnie pod znakiem budowania tempa wyścigowego, co nie zmieniło sytuacji w tabeli. Większość zawodników bez większych problemów dokończyła godzinną próbę, a jedynie Russell zakończył swój program dwie minuty przed upływem czasu drugiego treningu ze względu na problemy z samochodem.

Wyniki FP2 przed Grand Prix Azerbejdżanu: