Legalizacja rajdówek – jest list otwarty do Ministra Infrastruktury i Ministra Sportu

fot. Michał Kondrowski | rallyart.pl

Sytuacja odnośnie uporządkowania przepisów odnośnie samochodów nie cichnie po mandatach i zabranych dowodach rejestracyjnych na Barbórce. Powstał list otwarty do Ministra Infrastruktury i Ministra Sportu.

Właśnie rozpoczęła się akcja zbierania podpisów pod listem otwartym. Jest to list od zawodników i miłośników sportu samochodowego do Ministra Infrastruktury Pana Andrzeja Adamczyka i Ministra Sportu i Turystyki Pana Kamila Bortniczuka. W liście opisany jest cały problem nagłośniony ostatnio podczas 59. Rajdu Barbórka, o którym pisała między innymi nasza redakcja.

Zobacz także: Jak tłumaczy się policja z kontroli aut rajdowych na Barbórce

Autorzy (czyli tak naprawdę my wszyscy, którzy mają w sercu polski motorsport) wychodzą z inicjatywą mającą na celu rozwiązania problemu. W liście, który polecamy każdemu przeczytać są też konkretne propozycje i rozwiązania. Mamy nadzieję, że w końcu coś się ruszy w tej sprawie i będziemy mogli ze spokojem jeździć w rajdach bez obaw o utratą dowodu rejestracyjnego za, paradoksalnie, zgodność auta z regulaminem, ale przy okazji nie zgodność z przepisami ruchu drogowego.

Pamiętajmy też, że nie każdy zaczyna od RSMP i samochodów klasy R5. Nie można zapomnieć o użytkownikach aut rajdowych do KJS czy RallySprintów, które również są wybudowane zgodnie ze sztuką i posiadają klatki zgodne z załącznikiem J oraz wyposażenie bezpieczeństwa najczęściej z utraconą homologacją. Jednak nie będą miały książeczki sportowej. Chyba, że regulacja w przepisach ruchu drogowego pociągnie za sobą podniesieni poprzeczki z wymogami technicznymi również na imprezach amatorskich. To jednak krok do tyłu bo ludzie wycofają się do aut typowo seryjnych co pogorszy bezpieczeństwo na imprezach dla kierowców amatorów. Również oficjalne zmiany mogą pociągnąć za sobą zmiany w ubezpieczeniach takich pojazdów. A jak wiemy czy auto jeździ czy auto stoi w kolekcjonerskim garażu, według polskich przepisów, musi mieć OC. Przymiarki jednego z ubezpieczycieli do podnoszenia stawek dla aut używanych w sporcie już raz były, na szczęście bezskuteczne.

Trzeba uważać także, aby przy tworzeniu „auta specjalnego” przewidzianego do sportu nie stał się to tylko pojazd do prowadzenia ze specjalnymi uprawnieniami czyli w tym przypadku licencji sportowej. Zadowalając wąską grupę zainteresowanych można bardzo łatwo zadziałać na szkodę szerszego grona, które nie ma tak silnego przebicia medialnego jak kierowcy RSMP.

Klikając TUTAJ. zostaniesz przekierowany stronę z listem otwartym zawodników i miłośników sportu samochodowego do Ministra Infrastruktury Pana Andrzeja Adamczyka i Ministra Sportu i Turystyki Pana Kamila Bortniczuka. 

fot. facebook.com/GOPlusCars/

O całej sprawie przeczytasz TUTAJ.

W liście między innymi czytamy:

„Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej, w którym znajdują się wytyczne w sprawie dopuszczenia do ruchu pojazdów przystosowanych do sportu samochodowego daje każdemu członkowi UE swobodę w określeniu wytycznych i zasad dla dopuszczenia tego typu pojazdów. Zdecydowana większość krajów UE już dawno uregulowała te kwestie, a Polska jest jednym z ostatnich państw, które nie wydało wewnętrznych przepisów regulujących te kwestie. PZM zaproponował w ostatnim roku co najmniej trzy propozycje i złożył stosowne wnioski oraz projekty do Ministerstwa Infrastruktury w celu uregulowania w polskim prawie kwestii dopuszczenia do ruchu drogowego pojazdów sportowych.”

Czyli są gotowe rozwiązania i nie wymaga to długo miesięcznej analizy i angażowania osób, które będą tworzyć na nowo zasady na potrzeby ruchu drogowego.