Lempart i Walczak-Makowiecki z kolejnym tytułem WSMP

Lempart
fot. Mikołaj Pogonowski

Damian Lempart i Michał Walczak-Makowiecki rzutem na taśmę zdobyli kolejny tytuł w Wyścigowych Samochodowych Mistrzostwach Polski 2022. W ostatniej rundzie wyścigów długodystansowych udało im się zająć 5. miejsce w Super S Cup. Rezultat wystarczył do zdobycia tytułu II wicemistrzów Polski endurance!

Początkowo finałowy weekend na Torze Poznań nie układał się zgodnie z oczekiwaniami duetu Lempart/Walczak-Makowiecki. Czwartkowe treningi zakończyły się awarią skrzyni biegów, a następnego dnia maszyna została uszkodzona przed sesją kwalifikacyjną… Na szczęście ekipa Drive Squad zadbała o błyskawiczny serwis, a pucharowe Mini R53 mogło wystartować w „czasówce”. Rezultat 1:51:292 pozwolił na czwarte pole startowe w klasie.

Na kilka minut przed startem wyścigu nad stolicą wielkopolski zebrały się gęste, deszczowe chmury. Radary pogodowe zapowiadały przelotne opady. Nikt nie spodziewał się jednak, że pierwszym kilometrom towarzyszyć będzie prawdziwa ulewa. Ze względów bezpieczeństwa wyścig rozpoczął się za safety carem. I choć wielu kierowców zdecydowało się na zjazd do alei serwisowej na zmianę opon, stawka Super S Cup pozostała na torze, tocząc nierówną walkę o przyczepność. Walczak-Makowiecki, który jako pierwszy zasiadł za kierownicą Mini przebił się z 4. na 1. lokatę. Po chwili musiał jednak uznać wyższość Tomasza Pawlaczyka.

fot. Mikołaj Pogonowski

Ryzykowne decyzje

Lempart przejął samochód na drugą część wyścigu. Wciąż analizowano radary pogodowe, większość prognoz mówiła o ustępowaniu opadów. Gdy inni ryzykowali zmianę ogumienia na deszczowe, załoga podjęła decyzję o pozostaniu na gładkich oponach, licząc na szybką degradację deszczówek w momencie, gdy deszcz ustąpi a tor zacznie przesychać. Niestety, w połowie stintu ulewa powróciła na poznański obiekt. To wyraźnie spowolniło Lemparta i dało sporą przewagę pozostałym kierowcom Super S Cup. Świdniczaninowi pozostało już tylko dojechanie do mety i wystrzeganie się ewentualnych, kosztownych błędów. Nie było to jednak łatwe zadanie. Lempart musiał się napocić, by przeciąć metę w jednym kawałku.

Mimo starań, Damian i Michał nie mieli już żadnych szans na obronę zeszłorocznego tytułu. Przy znakomitej dyspozycji Adama Karkuszewskiego oraz Bartosza Alejskiego nawet triumf w finałowym wyścigu nie zagwarantowałoby złotych medali. Lempart i Walczak-Makowiecki nie wrócili jednak z pustymi rękami – wywalczyli tytuły II Wicemistrzów Polski Endurance.

fot. Mikołaj Pogonowski

Damian Lempart:

Weekend nie był dla nas najszczęśliwszy. Ale był za to dla nas solidnym doświadczeniem. Przede wszystkim – mentalnym sprawdzianem. Pomimo wszelkich przeciwności, razem z Michałem walczyliśmy do ostatniego metra. W przypadku braku zmiany opon, nie można tego nawet nazwać błędem, prognoza zmieniała się co chwilę. Mocniejsze opady deszczu zaczęły pojawiać się ponownie w takim etapie wyścigu, gdzie dodatkowy zjazd na zmianę kół mógłby być zbyt dużą stratą czasową w stosunku do zysku tempa na pojedynczym okrążeniu oraz osobnego ryzyka uszkodzenia opon. Z drugiej strony, ryzykowaliśmy tym, że mogło się rozpadać jeszcze gorzej. Ciężko to ocenić. Tak czy siak, co prawda nie udało się obronić mistrzowskiego tytułu, ale za to wciąż mamy podium w rocznej klasyfikacji.

Pod kątem tego jak trudna jest rywalizacja pucharowa, już sama obecność w okolicy top 5 jest nierzadko cenniejszym wyróżnikiem niż podium w niektórych klasach. Uwzględniając przeciwności jakie nam się trafiły w tym sezonie, jestem dumny ze zdobytego wyniku oraz z Michała, który jest moim podopiecznym. Jeszcze nie mogę zdradzić jak będzie wyglądać przyszły rok. Mogę tylko zapewnić, że trwają intensywne prace i jest szansa na przeskok”.

Klasyfikację generalną sezonu 2022 znajdziecie na stronie Automobilklubu Wielkopolskiego. Zachęcamy również do obserwowania startów Damiana w jego mediach społecznościowych.