Lewis Hamilton planuje emeryturę. Kierunek Hollywood

Lewis Hamilton
Lewis Hamilton

Lewis Hamilton zamierza po zakończeniu kariery w F1 spróbować swoich sił w branży filmowej. W tym celu powołał spółkę Dawn Apollo Films. Kierowca nawiązał już współpracę z Bradem Pittem. Amerykański gwiazdor ostatnio pojawił się nawet na Grand Prix USA.

Lewis Hamilton ma wiele pomysłów na swoje życie po zakończeniu kariery w F1. Jednym z nich jest produkcja filmowa. Podczas Grand Prix USA na torze pojawił się Brad Pitt, który wcieli się w główną rolę w filmie osadzonym w realiach F1. W produkcję tego filmu jest zaangażowany kierowca Mercedesa.

Brad Pitt wcieli się w rolę emerytowanego kierowcy, który wraca z emerytury, żeby poprowadzić karierę młodego zawodnika. Zdjęcia mają ruszyć już w przyszłym roku, a producenci zamierzają wykorzystywać nagrania z przyszłorocznych wyścigów F1.

Zobacz: Lewis Hamilton uderza w Alonso podczas GP Belgii: „Co za idiota!”

Lewis Hamilton pomaga jako konsultant reżyserowi i producentom filmu, aby zachować jego autentyczność. Jednocześnie jest to symboliczny początek współpracy kierowcy Mercedesa z branżą filmową. W tym celu powstała nawet specjalnie powołana spółka – Dawn Apollo Films.

Firma Hamiltona jest współproducentem filmu, w którym wystąpi Brad Pitt. Drugim projektem jest serial, który będzie opowiadać historię brytyjskiego kierowcy. Obie produkcje będą wyświetlane w serwisie streamingowym Apple TV+.

Ambitny Brytyjczyk już wiele razy podkreślał, że na sportowej emeryturze zamierza spróbować swoich sił w Hollywood. Już wcześniej planował zaangażować się w takie produkcje jak „Mission Impossible” czy „Top Gun”, ale kolidowały z jego harmonogramem w F1.

Przeczytaj koniecznie: Lewis Hamilton przeprosił zespół za swoje słowa

Podczas Grand Prix USA na torze pojawił się nawet sam Tim Cook – dyrektor generalny Apple. Hamilton pochwalił się w mediach, że szef marki z Cupertino oraz jego zespół dali zielone światło jego projektowi.

– Zamierzamy zrobić najlepszy film o wyścigach, jaki kiedykolwiek powstał. Zarówno pod względem wizualnym, jak i opowiedzianej historii, tak aby poruszał serca wszystkich fanów – zadeklarował Lewis Hamilton. Podkreślił jednocześnie, że do tej pory F1 rzadko trafiało na duży ekran. Ostatnia wielka produkcja to „Wyścig” („The Rush”), opowiadający historię Nikiego Laudy i Jamesa Hunta osadzoną w latach 70. ubiegłego wieku.