Lewis Hamilton nie spieszy się z podpisaniem nowego kontraktu z Mercedesem. Siedmiokrotny mistrz świata najpierw chce sprawdzić, jak ekipa z Brackley spisze się w nadchodzącym sezonie. Tymczasem na jego miejsce jest już przymierzany Mick Schumacher.
Lewis Hamilton ma ważny kontrakt do końca sezonu 2023. W kuluarach coraz częściej pojawiają się plotki na temat przyszłości 38-letniego kierowcy. Kilka dni temu pojawiły się plotki, że kierowca porozumiał się w sprawie nowej umowy gwarantującej rekordowe zarobki, ale żadna ze stron nie potwierdziła tego porozumienia.
Inne źródła z padoku F1 donoszą, że Hamilton zamierza poczekać ze złożeniem podpisu aż do inauguracji sezonu. Chce sprawdzić, jak nowy bolid sprawdzi się w pierwszych wyścigach. Niemieckie źródła informują, że w przypadku braku podpisu ze strony Hamiltona, na jego miejsce wejdzie Mick Schumacher.
Więcej informacji ze świata motorsportu znajdziesz na stronie głównej rallyandrace.pl
Syn legendarnego kierowcy F1 przez ostatnie lata nie zrobił furory za kierownicą ekipy Haas w F1. Po ostatnim sezonie stracił miejsce w bolidzie, ale pomocną dłoń wyciągnął do niego Mercedes. 23-latek będzie pracować w niemieckim zespole jako kierowca rezerwowy. Do jego obowiązków będzie należeć praca w symulatorze oraz prace rozwojowe nad nowym bolidem.
Part of the Family. ❤ pic.twitter.com/Vb57ePIpA0
— Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team (@MercedesAMGF1) December 16, 2022
Młody Niemiec jest przekonany, że solidną pracą i obecnością na wszystkich wyścigach w sezonie 2023 uda mu się wywalczyć ponowne miejsce w pierwszym składzie w następnym sezonie. Rodzina Schumacherów od lat była związana z niemiecką marką.
Zobacz: Lewis Hamilton czeka na dwa Mercedesy-AMG One
Zanim Michael trafił do F1, współpracował z marką ze Stuttgartu. Na ostatniej prostej swojej kariery Niemiec związał się z ekipą spod znaku gwiazdy w latach 2010-2012. Z kolegi jego brat, Ralf, startował w DTM w barwach Mercedesa. Teraz przyszedł czas na kolejne pokolenie.