Przyzwyczajeni jesteśmy do limitowanych Subaru czy Mitsubishi na cześć ich tryumfów w rajdach. Ale również Citroen nawiązywał do swoich sukcesów w WRC. Citroen C2 został wypuszczony w limitowanej serii oznaczonej nazwiskiem Sebastiena Loeba.

Mieliśmy okazję przyjrzeć się z bliska modelowi 0264 o czym świadczy boczny numer. Każdy z C2 by Loeb ma swój unikatowy numer. Model powstał na bazie wersji VTS i zawiera kilka różnic dedykowanych tylko edycji Loeb. Niestety są to tylko symboliczne dodatki stylistyczne, część mechaniczna pozostała bez zmian względem modelu VTS. Na pierwszy rzut oka ciężko wyłapać zmiany stylistyczne z przodu, widać głównie dodatkowy spoiler na tylnej klapie. Ale fabryczna jest tylko lotka z tyłu, spoiler jest akcesoryjny.

Auto legitymuje się mocą 122 KM wygenerowanych przez czterocylindrowy motor 1600. Niestety model ten nie został pozbawiony głównej wady czyli masy. Jest bo bolączka wszystkich wersji C2. Auto spuchło o prawie 200 kg względem poprzednika, czyli Saxo VTS, co niweluje wzrost mocy. Dokładnie chodzi o 180 kg, a to już robi sporą różnicę. Przyśpieszenie do setki jest niemal o pół sekundy wolniejsze od Saxo. To nie jest dużo, ale po następcy można spodziewać się postępu.

W tym modelu zastosowano dodatkowo dolot Simota i zmianę mapy co już pozwoliło osiągnąć moc 145 KM i 180 Nm. Włożenie sportowych wałków pozwoliłoby jeszcze na podniesienie mocy do 160 KM i 180 Nm.

Zwinny grubasek

Dodatkowe kilogramy to zmora kolejnych generacji aut. Poszukiwanie komfortu, nowe wymogi bezpieczeństwa i dodatki powodują, że cięższe są fotele, drzwi, tapicerka czy wyposażenie. To składa się na kolejne kilogramy, które tłumią potencjał poprawy osiągów, którego oczekujemy od kolejnych wersji.

Mimo dodatkowych kilogramów C2 lubi ciasne zakręty i nawroty, nie brakuje mu chęci do jazdy. Twarde fabryczne zawieszenie sprawdzi się na asfaltowej nawierzchni. Auto dobrze się prowadzi mimo wąskiej i wysokiej konstrukcji.

Zobacz także: Najlepsze bazy na rajdówki do 10 tys. zł

Wersja Loeb posiada także kilka zmian stylistycznych we wnętrzu. Czerwone motywy w tapicerce przednich foteli oraz dwa fotele z tyłu czyli auto jest nadal 4 osobowe, co ciekawe z tyłu składają się tylko same oparcia. Na desce rozdzielczej powitają nas klasyczne twarde i czarne plastiki. Lekki motorsportowy akcent to wyświetlacz, ale jest on wspólny dla wszystkich modeli C2. Kierownica jest dodatkową modyfikacją.

Citroen C2 parametrami wygląda lepiej na papierze od swojego poprzednika i jest to już nowsza konstrukcja, auto seryjnie wyposażone jest w lepsze hamulce i lepsze zawieszenie. W praktyce bywa z tym już różnie jeśli dojdzie do bezpośredniej rywalizacji z Saxo VTS. Nie ma za to problemów z tylną belką trapiących model Saxo.

„C2 to świetne autko na dojazdy do pracy i wypad na tor. Sztywne seryjne zawieszenie i krótka skrzynia oraz precyzyjne prowadzenie są największymi zaletami CitroMana.” krótko podsumowuje przygodę z C2 Tomasz Rodziewicz

Również C2 doczekał się oficjalnych wersji sportowych. Najpopularniejszy jest model C2R2, który we wprawnych rękach potrafił pokazać pazur na odcinkach specjalnych.

Kris Meeke zaprezentował C2R2

Model C2R2 wszedł do nas fenomenalną jazdą po szutrze podczas 63 Rajdu Polski w 2006 roku. Za kierownicą zasiadł wtedy Kris Meeke pilotowany przez Glenna Pattersona.

Symboliczny prestiż

Podsumowując nasze spotkanie z modelem C2 by Loeb to mamy do czynienia co prawda z limitowaną wersją, ale w zasadzie nie wiele różniącą się od typowego modelu VTS. Nazwisko Loeba na nadwoziu na pewno podnosi prestiż auta, ale w zasadzie nie wiele więcej. Na pewno model trochę wyróżnia się na tle innych VTSów i czyni go to bardziej wyjątkowym. Szczególnie po dodaniu jeszcze kilku modyfikacji jak w prezentowanym modelu czyli wentylowanych tarcz hamulcowych i sportowego klocka hamulcowego na przedniej i tylnej osi ze sportowymi przewodami w oplocie oraz sportowych śnieżno białych felg.

Nie zmienia to faktu, że jest to bardzo dobry samochód, który warto rozpatrzyć szukając auta do imprez amatorskich czy profesjonalnych. Puchar C2 powrócił także do Tarmac Masters za sprawą nowej markowej klasy.

Idealny na miasto i na tor

Jego funkcjonalności w mieście nie trzeba prezentować bo są to warunki idealne dla tego auta. Jeśli chcemy poruszać się dynamicznie to najlepiej rozważać wersje tylko z silnikami 1600. C2 VTS by Loeb to bardzo sympatyczne auto, które może posłużyć nam w codziennym poruszaniu się po mieście. A weekendowo można wyskoczyć na track day.

fot. Michał Kondrowski | rallyart.pl