Crosskarty po uzyskaniu statusu Mistrzostw Polski pozostały przy kalendarzu składającym się z rund krajowych tylko w Słomczynie oraz Poznaniu. Do Sedlcan pojechali tylko zawodnicy rallycross. Crosskarty miały więc wyjątkowo długą przerwę wakacyjną, którą zawodnicy postanowili wypełnić wyjazdem na Łotwę.
Na tor „Mūsa Raceland” wybrali się Maciej Laskowski, Adam Milan i Radosław Typa. Zawody były bez treningów ani rozgrzewki. Nasi zawodnicy musieli więc „wybadaj bojem” nowy obiekt. Maciej Laskowski rozpoczął od trzeciego czasu, Radek Typa był czwarty, a Adam Milan piąty na treningu oficjalnym. Z takich pól startowali do kwalifikacji. Łotewski obiekt to wielka zmiana po Słomczynie czy Poznaniu. Dużo szutrowej sekcji, wzniesienia i hopa. Zupełnie nowa konfiguracja, na której wszyscy trzej Polacy startowali pierwszy raz.
Najszybciej odnalazł się w nowych warunkach Maciej Laskowskie. Zajmował pierwszą pozycję po 3 kwalifikacji i startował z pierwszego pola w finale. Adam Milan miał kłopoty ze sprzęgłem, a Radek Typa wdał się w walkę więc obaj spadli na dalszej pozycje. Sprzęgło u Milana udało się naprawić dzięki pomocy Radka Typy więc udało się powrócić do pełnej sprawności na torze.
W finale z pierwszego pola wystrzelił Maciej Laskowski. Ale jeszcze lepszy, atomowy start zaliczył Adam Milan, który z trzeciej linii wskoczył tuż za Macieja. Konkurenci ustawili się gęsiego za liderem dając szanse Adamowi. Laskowski wypracował sporą przewagę i uciekł rywalom przekraczając linię mety na pierwszym miejscu. Milan był cały czas naciskany przez Baumanisa, aż w końcu popełnił błąd, który został wykorzystał przez rywala. Utrata drugiego miejsca tak rozproszyła Adama, że zapomniał przejechać Jokar Lapa. Radek Typa po wdaniu się w walkę bok w bok, finałowy wyścig ukończył na siódmym miejscu.