Niestety, mordercze piaski Dakaru zbierają pierwsze żniwo również wśród biało-czerwonych. Motocyklista Maciej Giemza nie ukończył poniedziałkowego etapu i wycofał się z rywalizacji. Reprezentanta Orlen Teamu pokonała kontuzja barku.
W poniedziałek stawka 45. Rajdu Dakar opuściła Sea Camp, pędząc w stronę Al-Ula. Na zawodników czekało przeszło 158 kilometrów trasy dojazdowej i 430 kilometrów walki z odcinkiem specjalnym. Jako pierwsi ruszyli motocykliści, rozpoczynając rywalizację około 5:30 czasu polskiego. Niestety, w gronie tegorocznych pechowców znalazł się nasz rodak, Maciej Giemza. Motocyklista Orlenu nie ukończył drugiego etapu, i wycofał się z rajdu…
Kontuzja po upadku
Według oficjalnych informacji przekazanych nam w mediach społecznościowych, Maciej Giemza wywrócił się na początku poniedziałkowego etapu. Kraksa zakończyła się urazem barku, jednak Polak zdecydował się kontynuować jazdę i dojechać do mety dzisiejszego etapu. Niestety, kontuzja okazała się zbyt poważna, a Giemza wycofał się z rywalizacji. Oznacza to, że w Arabii Saudyjskiej nie ma już żadnego, polskiego motocyklisty. Przed startem maratonu swój udział odwołał bowiem Konrad Dąbrowski, który doznał ataku woreczka robaczkowego na kilka dni przed oficjalnym prologiem 45. edycji Rajdu Dakar.
Wydaje się, że to jeszcze nie koniec pechowych wiadomości z drugiego etapu Dakaru… Problemy mają też Kuba Przygoński i Armand Monleon, którzy zaliczyli ogromną stratę czasową. Obecnie nie wiemy co było przyczyną tych kłopotów, na razie ich Mini JCW nie przecięło jeszcze mety lotnej. Czekamy również na wieści z klasy T4, zwłaszcza na wynik Eryka Goczała oraz Oriola Meny – wczorajszych, sensacyjnych liderów w swojej kategorii.
Klasyfikację generalną Rajdu Dakar znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej imprezy.