Mateusz Kaprzyk z Rajdu Śląska do Spa

Przejazdy Mateusza Kaprzyka 455-konnym prototypem LMP3 ulicami Katowic były jedną z głównych atrakcji niedawnego Rajdu Śląska. W najbliższy weekend 21-latek wraca za kierownicę. Tym razem wystartuje w czterogodzinnym wyścigu European Le Mans Series na legendarnym torze Formuły 1 w belgijskim Spa-Francorchamps.

Podopieczny ORLEN Teamu i zespołu RLR MSport niecałe dwa tygodnie temu pokonał wyścigowym Ligierem trasę biegnącego wokół Spodka odcinka specjalnego otwierającego Rajd Śląska, wzbudzając ogromne zainteresowanie kibiców.

W najbliższy weekend katowiczanin wraca na tor wyścigowy i na legendarnym Circuit de Spa-Francorchamps wystartuje w czwartej rundzie mistrzostw Europy ELMS. Po trzech wyścigach jedyny Polak w stawce zajmuje w klasyfikacji generalnej wysokie, szóste miejsce, a jego ekipa traci zaledwie 14 punktów do wiceliderów na 78 możliwych jeszcze do zdobycia w drugiej połowie sezonu.

W sobotę o 14:30 kierowców klasy LMP3 czeka 15-minutowa sesja kwalifikacyjna. Niedzielny wyścig rozpocznie się o godzinie 11:30, potrwa cztery godziny i będzie na żywo relacjonowany zarówno na antenie Sportklubu, jak i na kanale YouTube serii ELMS.

„Przejazd prototypem LMP3 ulicami moich rodzinnych Katowic podczas Rajdu Śląska był dla mnie wyjątkowym przeżyciem, którego z pewnością nigdy nie zapomnę – mówi Mateusz Kaprzyk. – Co prawda miało być grzecznie, ale nie mogłem oprzeć się pokusie wykręcenia kilku bączków i dania kibicom jak największej frajdy. Teraz jednak jestem już w pełni skupiony na weekendzie w jedynym Spa, o jakim marzy kierowca wyścigowy. Tor Spa-Francorchamps to jeden z najsłynniejszych, ale i najbardziej wymagających obiektów w świecie motorsportu. Jest bardzo szybki, pełen zmian poziomów i trudnych zakrętów. Jest także jednym z moich ulubionych, dlatego liczę na udany wyścig. Dwa ostatnie razem z moimi zmiennikami zakończyliśmy na czwartej pozycji, dlatego w niedzielę chcemy znów walczyć o podium i zrobić ten ostatni brakujący krok w jego kierunku. Wiem, że do Belgii wybiera się wielu polskich kibiców i nie mogę się także doczekać spotkania z nimi”.