Max Verstappen kilka dni temu został przyłapany na motoryzacyjnej „zdradzie” w Monte Carlo. Kierowca Red Bulla przyjechał do salonu Ferrari po nowy samochód.
Max Verstappen to aktualny mistrz świata F1. Młody kierowca jest jednocześnie najlepiej zarabiającym zawodnikiem w „królowej motorsportu”. Jego miesięczne uposażenie spokojnie wystarczy, żeby regularnie uzupełniać kolekcję supersamochodów w garażu o nowe okazy.
Więcej informacji na temat motorsportu znajdziesz na stronie głównej rallyandrace.pl
Kierowca mieszka na co dzień w Monte Carlo. Pod koniec stycznia pojawił się w jednym z salonów włoskiej marki, gdy przyglądał się modelowi Ferrari SF90 Stradale Assetto Fiorano. Nowy egzemplarz kosztuje ok. 2,5 mln złotych.
Everyone is a Ferrari fan 👀
Looks like Max is getting himself another Ferrari (SF90 Stradale Assetto Fiorano) after already having a Monza SP2. pic.twitter.com/MYpgIGrsOz
— tami. (@Vetteleclerc) January 25, 2023
Verstappen najpierw przyglądał się egzemplarzowi, następnie przetestował go, a na koniec kupił. To kolejny włoski supersamochód w jego stajni. Wcześniej miał w garażu Ferrari Monza SP2. To wyjątkowy model, dostępny dla nielicznych klientów, którego cena w przeliczeniu wynosi ok. ośmiu milionów złotych.
Zobacz: Zarobki kierowców F1 w 2023 roku. Potężne sumy i zmiana w czołówce
Większość kierowców w stawce F1 kolekcjonuje supersamochody lub drogie oldtimery i youngtimery. Niektóre zespoły nie mają nic przeciwko zakupowi aut u konkurencyjnych producentów. Tym bardziej Red Bull, który aktualnie nie jest związany z żadnym producentem i od zeszłego konstruuje własne silniki. Dlatego w przypadku Maxa Verstappena „zdrada” jest symboliczna.