McLaren potwierdza doskonałą formę w ostatnim treningu w Abu Zabi

Fot. McLaren

Trzeci trening na torze Yas Marina przed finałowym wyścigiem sezonu 2024 Formuły 1 przyniósł kontynuację dominacji McLarena. Oscar Piastri i Lando Norris znowu zajęli dwie pierwsze pozycje, potwierdzając świetne przygotowanie zespołu do decydującej walki o tytuł w klasyfikacji konstruktorów. Tymczasem Ferrari i Red Bull borykały się z brakiem tempa i problemami technicznymi, które mogą skomplikować ich plany na kwalifikacje i wyścig.

Finałowy trening w tym sezonie rozpoczął się w upalnych warunkach – temperatura toru wynosiła ponad 41°C, co sprawiało, że sesja nie była w pełni reprezentatywna dla chłodniejszych warunków panujących w kwalifikacjach i wyścigu. Większość zespołów wykorzystała pierwsze okrążenia na dopracowanie ustawień po piątkowych analizach. Aston Martin jako pierwszy wysłał swoje bolidy na tor – Fernando Alonso i Lance Stroll rozpoczęli jazdę na twardych oponach, zanim powrócili do garażu na wymianę na mediumy.

Pierwsze reprezentatywne czasy należały do Alpine. Pierre Gasly na miękkich oponach otworzył tabelę czasem 1:26,040, ale szybko został poprawiony przez Jacka Doohana, który wykręcił 1:25,633. Gasly, lider zespołu w obliczu debiutu Doohana, wyglądał na pewnego siebie, mimo presji związanej z walką Alpine o utrzymanie szóstej pozycji w klasyfikacji konstruktorów.

Kevin Magnussen i Nico Hülkenberg potwierdzili swoją dobrą formę, którą prezentowali już w piątek. Magnussen, korzystając z miękkich opon, wskoczył na szczyt tabeli z czasem 1:24,470, a Hülkenberg uplasował się na trzecim miejscu. Haas, który walczy z Alpine o szóste miejsce w klasyfikacji, pokazał, że ma potencjał na zdobycie cennych punktów w Abu Zabi.

Carlos Sainz, początkowo na średnich oponach, zmagał się z problemami technicznymi. Jego samochód wypuszczał kłęby dymu, co zmusiło Hiszpana do powrotu do alei serwisowej. Mimo to Ferrari udało się szybko uporać z usterką, a Sainz powrócił na tor i awansował na drugie miejsce, tracąc zaledwie 0,161 sekundy do liderującego Magnussena. Charles Leclerc, również na mediumach, nie miał podobnych problemów, ale jego tempo nie wystarczyło na miejsce w pierwszej trójce.

Mercedes zdecydował się na strategię mieszanych ustawień – Lewis Hamilton i George Russell testowali różne kombinacje opon, ale ich wyniki pozostawały poniżej oczekiwań. Hamilton zdołał poprawić swój czas na czwarte miejsce, tracąc 0,471 sekundy do Magnussena, podczas gdy Russell zmagał się z brakiem tempa, raportując przez radio, że jego samochód jest „bardzo wolny”. Obaj kierowcy nadal mieli problemy z optymalizacją ustawień w gorących warunkach.

Max Verstappen, korzystający z mediumów, zaliczył szeroki przejazd na wysokich tarkach, co wywołało iskry spod jego samochodu. Holender, choć wyglądał na niezrażonego, wciąż miał trudności ze znalezieniem optymalnej równowagi, co było widoczne także w piątek. Sergio Pérez, na miękkich oponach, również zmagał się z tempem, tracąc sześć dziesiątych sekundy do lidera.

Na 15 minut przed końcem pierwszej połowy sesji Alexander Albon jako pierwszy rozpoczął jazdę na drugiej serii miękkich opon, próbując odzyskać tempo po trudnym piątku dla Williamsa. W międzyczasie większość zespołów dokonała pierwszych podsumowań w garażach, przygotowując się na symulacje kwalifikacyjne zaplanowane na drugą połowę treningu.

Po symulacjach kwalifikacyjnych to McLaren ponownie znalazł się na szczycie tabeli czasów. Oscar Piastri wykręcił najlepszy czas weekendu – 1:23,433 – i mimo niewielkich trudności z balansem bolidu, potwierdził mocną formę zespołu. Lando Norris ukończył trening na drugim miejscu, tracąc do swojego kolegi zespołowego 0,193. McLaren ponownie pokazał, że jest gotowy na walkę o tytuł w klasyfikacji konstruktorów, zwłaszcza że Ferrari nie było w stanie nawiązać równorzędnej walki.

Carlos Sainz, mimo czystego okrążenia na miękkich oponach, uplasował się dopiero na piątym miejscu (+0,438), a Charles Leclerc zakończył sesję na dziewiątej pozycji, znacznie poniżej oczekiwań. Frustracja Monakijczyka była wyraźna, gdy przez radio przyznał: „Jesteśmy nigdzie, nigdzie”. Problemy Ferrari wciąż koncentrują się na braku stabilności i tempa na pojedynczych okrążeniach, co może okazać się kluczowe w nadchodzących kwalifikacjach.

W końcowych minutach sesji Lewis Hamilton poprawił swój czas, awansując na trzecie miejsce (+0,390). Mimo pięciookrążeniowych opon, Brytyjczyk zdołał wykręcić solidne tempo, co świadczy o poprawkach Mercedesa. George Russell, choć również skorzystał z miękkich opon, ukończył sesję dopiero na piątej pozycji, narzekając na brak tempa w swoim samochodzie. Mercedes wydaje się wciąż walczyć z ustawieniami w gorących warunkach, które nie sprzyjają ich bolidowi.

Max Verstappen zakończył trening na czwartym miejscu (+0,401), ale jego zespół nadal zmaga się z problemami związanymi z balansem bolidu. Holender wielokrotnie raportował przez radio trudności z przyczepnością przedniej osi, a jego tempo wciąż nie dorównywało McLarenowi. Sergio Pérez, z kolei, nie był w stanie znaleźć tempa i zakończył sesję daleko poza pierwszą dziesiątką, co dodatkowo podkreśla problemy zespołu Red Bull.

Kilku kierowców zmagało się z przegrzewaniem miękkich opon, co wpłynęło na ich czasy w ostatnich sektorach. Lando Norris zaliczył szeroki przejazd pod hotelem, a Kevin Magnussen stracił czas na wyjściu z ostatnich zakrętów. Te problemy mogą odegrać istotną rolę w kwalifikacjach, zwłaszcza jeśli warunki pogodowe pozostaną wymagające.

Ostatnie minuty treningu pokazały, że McLaren jest w świetnej formie i gotowy do walki o pole position. Ferrari i Red Bull będą musiały poprawić swoje tempo, aby móc nawiązać równorzędną walkę z zespołem z Woking. Wszystkie zespoły skierowały teraz swoją uwagę na kwalifikacje, które odbędą się w chłodniejszych warunkach, mogących przynieść dodatkowe niespodzianki.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.