W komunikacie wydanym przez FIA czytamy, że Michael Masi opuścił szeregi Międzynarodowej Federacji Samochodowej i udał się do Australii.

Michael Masi awansował na dyrektora wyścigów Formuły 1 w 2019 roku po nagłej śmierci Charliego Whitinga. Tą funkcję pełnił przez trzy lata. O Australijczyku zrobiło się głośno po ostatnim wyścigu ubiegłego sezonu, w którym podjął kontrowersyjne i wzbudzające wiele emocji decyzje. Chodziło min. o pozwolenie na oddublowanie się tylko części kierowców. Tych, którzy znajdowali się między walczącymi o Mistrzostwo Śwata – Lewisem Hamiltonem a Maxem Verstappenem.

Zobacz też: Bolid Ferrari w płomieniach! Koszmar Carlosa Sainza [WIDEO]

Po pamiętnym wyścigu w którym Max Verstappen został Mistrzem Świata, FIA wszczęła śledztwo, które wykazało błędy ludzkie popełnione podczas tego wyścigu, ale według nich nie były one zamierzone. W lutym tego roku Masi jako dyrektor wyścigowy został zastąpiony przez dwie inne osoby, choć pozostał on w strukturach FIA pełniąc inne funkcje.

Zobacz też: Charles Leclerc wygrywa austriacki dreszczowiec

Dziś, we wtorek 12 lipca FIA wydała komunikat w, którym czytamy:

„FIA potwierdza, że Michael Masi zdecydował się opuścić jej szeregi i powrócić do Australii, żeby być bliżej swojej rodziny i podjąć nowe wyzwania. Po nagłej śmierci Charliego Whitinga w 2019 roku to on przez trzy lata pełnił funkcje dyrektora wyścigowego FIA F1 oraz delegata ds. bezpieczeństwa, wykonując przy tym różne zadania w profesjonalny i oddany sposób. FIA dziękuje mu za jego zaangażowanie i życzy mu wszystkiego najlepszego w przyszłości”