Motul HRSMP z włoskimi klasykami

274

Alfa Romeo, Fiat i Lancia przez lata słynęły z produkcji nie tylko zjawiskowych samochodów, ale i rajdówek zdolnych do wygrywania rajdów na wszystkich kontynentach. Dzięki pasjonatom rajdówki ze słonecznej Italii błyszczą znów na trasach w Polsce w ramach Motul HRSMP.

Lista włoskich klasyków, które kibice pojawiły się na odcinkach specjalnych w Motul HRSMP jest długa. Fiatem Ritmo Abarth ścigał się w poprzednich latach Jerzy Skrzypek, Fiata 128 Rally przywozili Piotr Kiepura i Mateusz Galle zanim przesiedli się do rajdówek rodzimego przemysłu motoryzacyjnego, Artur Burtan pojawił się Fiatem 128 Sport Coupe, a Michał Dehnel Fiatem 850 Sport Coupe. Lancia Beta Montecarlo Andrzeja Banasia w sezonie 2019 zagościła w Rzeszowie i w Rajdzie Dolnośląskim.

Jednym z tych, którzy konsekwentnie stawiają na motoryzację z Półwyspu Apenińskiego, jest Andrzej Wodziński. W 2019 roku ścigał się w przede wszystkim przepiękną Alfą Romeo 1750 GTAm, w 2020 roku wrócił do innej “belli” – Lancii Fulvii Coupe. – To moje ulubione rajdowe auto. Fulvia była pierwszym modelem stworzonym do wygrywania rajdów, na przełomie lat 60. i 70. triumfowała w tak legendarnych imprezach jak Rajd Safari czy Rajd Monte Carlo. Moja Lancia ma silnik 1300 cm3 o mocy około 120 KM. To była jedna z najnowocześniejszych jednostek w swoich czasach – w pełni aluminiowy motor, cztery cylindry w układzie V z płaską głowicą, dwa wałki rozrządu. Auto waży poniżej tony i świetnie się prowadzi – mówi Wodziński.

Lancia ściga się w kategorii FIA 1, czyli dla aut z lat 1958-1969. W tegorocznej edycji Rajdu Śląska dała Wodzińskiemu i jego pilotowi Markowi Kaczmarkowi zwycięstwo w swojej klasie.

Abarth jak z Rajdu Polski

Wodziński nie jest jedynym promotorem włoskich rajdowych klasyków. Od samego początku Motul HRSMP wyjątkowe auto prezentował Mirosław Miernik – Fiata 131 Abarth Rally. Na przełomie lat 70. i 80. tym samochodem ścigały się rajdowe legendy. Ze szczytu strąciły je dopiero B-grupowe potwory z napędem na cztery koła. W czym tkwił sekret? Wzięto najlepsze rozwiązania z półek koncernu i je ulepszono. Samochód został wyposażony w taki sam silnik DOHC Aurelio Lamprediego jak Fiat 124 Abarth, lecz o pojemności w dwóch litrów i z 16 zaworową głowicą. W topowej wersji z mechanicznym wtryskiem Kugelfischera osiągał nawet 230 KM! Niezależne tylne zawieszenie było modyfikacją rozwiązania z Fiata 124 Abarth. Wykorzystano ten sam mechanizm różnicowy i tylny most. Efekty? 20 zwycięstw w WRC.

Markku Alen, Attilio Bettega, Timo Mäkinen, Sandro Munari, Simo Lampinen, Björn Waldegard, Walter Röhrl, Ulf Grönholm, Bernard Darniche, Michelle Mouton – to lista rajdowych sław, która zasiadała za kierownicą takich Abarthów. Auto wyjeździło cztery tytuły mistrzów świata w klasyfikacji producentów dla Fiata oraz dwa dla kierowców – Allena w 1978 roku i Röhrla dwa lata później.

Fiat z francuskim rodowodem

Samochód w czasach swojej świetności pojawił się też w Polsce, choć krajowi kierowcy nie dostąpili zaszczytu ścigania się tym autem. Hiszpanie Antonio Zanini z pilotem Juanem Petisco zwyciężyli w 1978 i 1979 roku właśnie Fiatem 131 Abarth Rally w Rajdzie Polski. Po 40 latach to auto znów cieszy kibiców w Polsce.

Fiat 131 Abarth Rally, którym Miernik startuje w cyklu Motul HRSMP, jest wierną repliką rajdówki zespołu Fiat de France, którym w 1977 roku załoga Jean Claude Audret/Christian Delferrier wygrała Rajd San Remo, eliminację mistrzostw świata. Fiat 131 Abarth Rally Miernika ma niespełna 190 KM i 205 Nm momentu obrotowego. – Auto chce jechać. Jest przewidywalne i wybaczające. Z wyjątkiem jednego momentu: gdy dodasz gazu w niewłaściwym momencie, wtedy trzeba korygować tor jazdy – mówi o wrażeniach zza kierownicy Miernik.

W kalendarzu Motul HRSMP są jeszcze dwie okazje do spotkania z klasykami z Italii, ale też i z innych części świata. Najbliższa już w dniach 2-4 października – wtedy zaplanowano 48. Rajd Świdnicki-Krause.

inf.pras.