Zapraszamy na wypowiedzi zawodników po 26. Rajdzie Rzeszowskim.
1. Cel w nieprzewidywalnym Rzeszowie osiągnięty
Filip Nivette i Kamil Heller zakończyli udział w 26. Rajdzie Rzeszowskim w pozytywnych nastrojach. Załoga Skody Fabii R5 przed tym rajdem miała jasny cel: dojechać do mety w trudnych i nieprzewidywalnych warunkach oraz utrzymać przewagę w klasyfikacji mistrzostw Polski.
Walka w trzeciej rundzie Inter Cars Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski i piątej odsłonie Rajdowych Mistrzostw Europy rozpoczęła się już w czwartek, kiedy na zgłoszonych do FIA ERC zawodników czekał odcinek kwalifikacyjny. Filip Nivette uzyskał dobry rezultat i ukończył tę rywalizację na 7. miejscu w generalce.
Właściwe starcie na odcinkach specjalnych rozpoczęło się jednak dopiero następnego dnia od przejazdu próby Grudna 1, na której w klasyfikacji RSMP najszybszy okazał się Kajetan Kajetanowicz. Filip Nivette zakończył tę próbę ze stratą zaledwie 10,1 sekundy do dwukrotnego mistrza Europy. Następnie cała stawka przeniosła się na odcinek specjalnyPstrągowa liczący 24,56 kilometra – tu najlepszy był Bryan Bouffier, choć po groźnie wyglądającym wypadku Aleksieja Łukjaniuka oes został wstrzymany, a zawodnikom nadano czas.
Po wizycie w parku serwisowym Filip Nivette i Kamil Heller wrócili na odcinki Grudna iPstrągowa – świetne tempo nadal utrzymywał Bryan Bouffier, a swój plan wykonywał również kierowca Skody Fabii R5. Na obydwu odcinkach specjalnych mieszkaniec Warszawy utrzymywał bezpieczne i szybkie tempo, dojeżdżając dwukrotnie na 6. miejscu w klasyfikacji mistrzostw Polski.
Pierwszy etap zakończył się na ulicach Rzeszowa, gdzie w klasyfikacji mistrzostw Europy Filip Nivette uzyskał bardzo dobry 4. rezultat, tracąc do lidera rajdu na tej próbie zaledwie 2,7 sekundy.
Sobotnia rywalizacja dla Filipa Nivette przebiegała w bardzo podobnym tonie, a kierowca Skody Fabii R5 nie podejmując zbędnego ryzyka notował wyniki w czołowej dziesiątce klasyfikacji mistrzostw Europy.
26. Rajd Rzeszowski padł łupem Bryana Bouffiera, który pokonał o ponad 30 sekund drugiego na mecie Kajetana Kajetanowicza. Filip Nivette i Kamil Heller zakończyli sierpniową rywalizację w RSMP na 6. miejscu i 11. miejscu w klasyfikacji mistrzostw Europy.
Filip Nivette: – Jesteśmy na mecie arcytrudnego Rajdu Rzeszowskiego – trzeciej rundy mistrzostw Polski, gdzie dziś musieliśmy zadowolić się 6. pozycją. W ERC zakończyliśmy tuż za pierwszą dziesiątką, jednak na trasie aż dwukrotnie łapaliśmy kapcia, które kosztowały nas około minutę. Straciliśmy też sporo czasu zabierając aż dwa zapasowe koła na deszcz, który ostatecznie się nie pojawił. Nie przepadam za kalkulacjami, ale z pewnością mogliśmy być wyżej. Jestem jednak zadowolony, ponieważ rok temu traciłem sekundę na kilometrze do Kajetanowicza, a teraz było to już tylko 0,3 sekundy, co jest dobrym wynikiem. Wykonaliśmy plan, jakim było utrzymanie przewagi w mistrzostwach Polski, więc jestem szczęśliwy.
2. Rajd Rzeszowski: kolejne punkty Marcina Gagackiego
Marcin Gagacki i Paweł Drahan kończą niezwykle trudny Rajd Rzeszowski na siódmym miejscu w klasyfikacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski;
Weekend wymagający hartu ducha – przerwane odcinki sprawiły, że załoga Oponeo Motorsport przejechała tylko 66 proc. dystansu rajdu;
Po Rajdzie Rzeszowskim Gagacki dopisuje do swojego konta 6 cennych punktów do klasyfikacji polskiego czempionatu.
Będący zwykle jedną z najtrudniejszych rund Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski Rajd Rzeszowski po raz kolejny potwierdził swoją renomę. Doborowa stawka zgromadzona na liście zgłoszeń składała się nie tylko z czołówki RSMP, ale także mistrzostw Europy (ERC). Niestety, spora liczba wypadków zawodników ERC podczas piątkowego etapu sprawiła, że organizator wielokrotnie przerywał i odwoływał odcinki specjalne startującym później w mistrzostwach Polski zawodnikom. Spowodowało to, że Marcin i Paweł po raz pierwszy pojechali pełnym, rajdowym tempem dopiero na czwartym odcinku specjalnym. W sumie z pięciu piątkowych prób pokonali tylko dwie, w tym superoes w centrum Rzeszowa.
Wydarzenia z piątku w dużej mierze ustawiły dalszą rywalizację w RSMP, więc w sobotę załoga Oponeo Motorsport postawiła na bezpieczną jazdę do mety rajdu i szanowanie swojej pozycji. Ta sztuka udała im się w stu procentach. Gagacki i Drahan zakończyli Rajd Rzeszowski na 7. lokacie w klasyfikacji RSMP zdobywając kolejnych 6 cennych punktów w klasyfikacji generalnej tego cyklu.
W rajdzie, po raz piąty w swojej karierze, zwyciężył trzykrotny mistrz Polski, Francuz, Bryan Bouffier (Ford Fiesta R5). Drugie miejsce wywalczył dwukrotny mistrz Europy Kajetan Kajetanowicz (również Ford Fiesta R5), a trzeci w klasyfikacji RSMP był doskonale znający swoje domowe trasy Grzegorz Grzyb (Skoda Fabia R5).
Po Rajdzie Rzeszowskim Marcin Gagacki zajmuje 6. miejsce w klasyfikacji generalnej InterCars Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski 2017. Kolejnym startem kierowcy Oponeo Motorsport będzie Rajd Dolnośląski (7-9 września) stanowiący czwartą rundę RSMP 2017.
Marcin Gagacki: – To był trudny rajd. Na tle konkurentów może nie wypadliśmy najlepiej, ale biorąc pod uwagę szarpany przebieg rywalizacji, to 7. miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw Polski cieszy. Jestem zadowolony z pierwszego przejazdu Lubeni, na której trzymaliśmy dobre równe tempo. Najważniejsze jest to, że w całym rajdzie nie popełniliśmy żadnego dużego błędu i tylko w jednym miejscu, na cięciu, przebiliśmy oponę. Wszystkie kilometry przejechaliśmy więc na czysto, a cenne doświadczenie zebraliśmy wraz z metą i punktami.
Nieoficjalna klasyfikacja końcowa 26. Rajdu Rzeszowskiego – 3. rundy RSMP 2017:
1. Bouffier/Dini (Ford Fiesta R5) 1:58:12,6 s.
2. Kajetanowicz/Baran (Ford Fiesta R5) +38,5 s.
3. Grzyb/Browiński (Skoda Fabia R5) + 1:08,0 s.
4. Habaj/Dymurski (Ford Fiesta R5) + 3:14,1 s.
5. Kasperczyk/Syty (Ford Fiesta R5) + 4:42,9 s.
6. Nivette/Heller (Skoda Fabia R5) + 4:59,4 s.
7. Gagacki/Drahan (Skoda Fabia R5) + 9:22,1 s.
8. Chmielewski/Majewski (BMW R+ Maxi) + 10:21,1 s.
9. Zawada/Dachowski (Opel Adam R2) + 11:58,1 s.
10. Gryc/Kuśnierz (Peugeot 208 R2) + 14:38,7 s.
Klasyfikacja Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski 2017 po Rajdzie Rzeszowskim:
1. Nivette/Heller 64 pkt.
2. Bouffier/Dini 42 pkt.
3. Kasperczyk/Syty 37 pkt.
4. Butvilas/Vaitkevicius 30 pkt.
5. Gabryś/Natkaniec 26 pkt.
6. Marcin Gagacki 25 pkt.
7. Kajetanowicz/Baran 21 pkt.
8. Grzyb/Browiński 16 pkt.
9. Kołtun/Pleskot 13 pkt.
10. Habaj/Dymurski 12 pkt.
W sezonie 2017 sponsorem strategicznym startów załogi Gagacki/Bilski jest Oponeo S.A. Zespół wspiera także Elmontaż-Bydgoszcz i Texaco oraz patroni medialni: Motofakty.pl, TVP Bydgoszcz i Autocentrum.pl.
3. Kasperczyk i Syty w pierwszej dziesiątce Rajdu Rzeszowskiego
Potworny upał skutecznie utrudniający koncentrację, liczne kłopoty i przygody zawodników oraz zacięta rywalizacja w niesamowitej obsadzie – tak zapamiętana będzie 26. edycja Rajdu Rzeszowskiego. W tych bardzo wymagających zawodach, Tomasz Kasperczyk i Damian Syty uplasowali się w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej. Dzięki temu wynikowi reprezentanci Tiger Energy Drink Rally Team zdobyli cenne punkty do klasyfikacji FIA ERC Junior U28 i umocnili się na podium w punktacji krajowego czempionatu.
O tym jak trudnym sprawdzianem był 26. Rajd Rzeszowski najlepiej świadczy liczba załóg, które zmagały się z problemami lub odpadły z rywalizacji. Do mety na rynku w Rzeszowie nie dojechało wielu faworytów zawodów na Podkarpaciu, w tym m.in. tak doświadczone załogi jak Łukjaniuk/Arnautow, Ostberg/Barth, Rossetti/Mori czy Lopez/Rozada. Przyczyniły się do tego wymagająca trasa i uciążliwe warunki pogodowe. Już od samego początku zmagań w polskiej rundzie ERC, wszystkim jej uczestnikom doskwierał niemiłosierny upał. Temperatura praktycznie nie spadała poniżej 30 stopni, co oznaczało, że w rajdówkach liczba stopni Celsjusza nierzadko przekraczała 50.
W tych okolicznościach strzałem w dziesiątkę – i to dosłownie – okazała się przemyślana taktyka i jazda reprezentantów Tiger Energy Drink Rally Team. Tomasz Kasperczyk i Damian Syty konsekwentnie unikali błędów, wycieczek poza drogę i innych przygód, starając się jednocześnie sukcesywnie poprawiać swoje tempo. Dzięki temu ukończyli 5. rundę FIA ERC na 10. miejscu w klasyfikacji generalnej zawodów – zaledwie 4 sekundy za dotychczasowym liderem punktacji europejskiego czempionatu. Ten wynik przyniósł Tomkowi i Damianowi 15-punktową zdobycz do klasyfikacji FIA ERC Junior U28, czyli cyklu, w którym w tym sezonie rywalizują. Tegoroczny Rajd Rzeszowski, był także rundą mistrzostw Polski. Wśród załóg zgłoszonych do tych rozgrywek, Kasperczyk i Syty zajęli 5. miejsce umacniając się na 3. pozycji w punktacji. Za Tomkiem i Damianem metę osiągnęli m.in. aktualni liderzy klasyfikacji InterCars Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
Swoje piąte zwycięstwo na asfaltowych odcinkach Podkarpacia odniósł samotny rekordzista Rajdu Rzeszowskiego, czyli Bryan Bouffier. Drugie miejsce zajął dwukrotny mistrz Europy Kajetan Kajetanowicz, a najniższy stopień podium wywalczył lider klasyfikacji FIA ERC Junior U28 – Niemiec Marijan Griebel.
Kolejnym startem duetu Kasperczyk/Syty będzie Rajd Barum. Czeska runda Rajdowych Mistrzostw Europy odbędzie się w ostatni weekend wakacji – 25-27 sierpnia.
Tomasz Kasperczyk: – Gorący Rzeszowski pokazał, że w rajdach, szczególnie rozgrywanych przy tak upalnej pogodzie, bardzo ważna jest chłodna głowa. Nam udało się ją zachować. Walczyliśmy przede wszystkim po punkty do klasyfikacji obu cykli – zarówno FIA ERC Junior U28, jak i Rajdowych Mistrzostw Polski. Mimo, że było niesamowicie gorąco, to jechało nam się bardzo dobrze. To był dla nas świetny weekend – pełen zaciętej sportowej rywalizacji, ale i dobrej zabawy na świetnych asfaltowych oesach Podkarpacia. Trudno nie być zadowolonym, skoro o miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu równo walczyliśmy z takimi zawodnikami, jak Bruno Magalhaes czy Jan Cerny. W Rajdzie Barum będzie nam jeszcze trudniej ich dogonić, ale na pewno spróbujemy.
Nieoficjalna klasyfikacja końcowa 26. Rajdu Rzeszowskiego:
1. Bouffier/Dini (Ford Fiesta R5) 1:58:12,6 s.
2. Kajetanowicz/Baran (Ford Fiesta R5) +38,5 s.
3. Griebel/Kopczyk (Skoda Fabia R5) + 55,6 s.
4. Grzyb/Browiński (Skoda Fabia R5) + 1:08,0 s.
5. Michel/Degout (Skoda Fabia R5) + 1:45,1 s.
6. Suarez/Carrera (Peugeot 208 T16) + 2:24,0 s.
7. Habaj/Dymurski (Ford Fiesta R5) + 3:14,1 s.
8. Moffett/Fulton (Ford Fiesta R5) + 3:38,0 s.
9. Magalhaes/Magalhaes (Skoda Fabia R5) + 4:38,8 s.
10. Kasperczyk/Syty (Ford Fiesta R5) + 4:42,9 s.
11. Nivette/Heller (Skoda Fabia R5) + 4:59,4 s.
12. Cerny/Cernohorsky (Skoda Fabia R5) + 5:14,7 s.
13. Botka/Mesterhazi (Skoda Fabia R5) + 5:58,2 s.
14. Bostanci/Vatansever (Ford Fiesta R5) + 7:59,7 s.
15. von Thurn und Taxis/Degandt (Skoda Fabia R5) + 8:26,6 s.
Punktacja Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski po 26. Rajdzie Rzeszowskim:
1. Nivette/Heller 64 pkt.
2. Bouffier/Dini 42 pkt.
3. Kasperczyk/Syty 37 pkt.
4. Butvilas/Vaitkevicius 30 pkt.
5. Gabryś/Natkaniec 26 pkt.
6. Marcin Gagacki 25 pkt.
7. Kajetanowicz/Baran 21 pkt.
8. Grzyb/Browiński 16 pkt.
9. Kołtun/Pleskot 13 pkt.
10. Habaj/Dymurski 12 pkt.
Zespół Tiger Energy Drink Rally Team powstał w 2012 roku, od samego początku jego trzon stanowi załoga Tomasz Kasperczyk/Damian Syty. Rok 2012 to pełny sezon Rajdowego Pucharu Polski oraz czeski Rajd Kostelec. W kolejnym sezonie Tomasz Kasperczyk zadebiutował w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski, zdobywając tytuł II Wicemistrza Polski w klasie 6. Kolejny – 2014 rok to zmiana samochodu i walka o punkty w klasyfikacji generalnej Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Nowy samochód i bardzo intensywny program treningowy zaowocował 6 miejscem w klasyfikacji generalnej RSMP i pierwszym podium w tym cyklu podczas Rajdu Dolnośląskiego. Duet Tomasz Kasperczyk/Damian Syty zajął znakomite, drugie miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu. Sezon 2015 to kolejny rok startów w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski oraz wybranych rundach Rajdowych Mistrzostw Europy w Fordzie Fiesta R5. W 2017 roku zespół będzie rywalizować w wybranych rundach rajdowych Mistrzostwach Europy. Rajdową bronią Tiger Energy Drink Rally Team jest Ford Fiesta R5 serwisowany przez kielecką stajnię rajdową C-Rally. Sponsorem strategicznym zespołu jest Tiger Energy Drink.
4. Pechowy weekend w Rzeszowie – Jurecki i Trela po wypadku musieli wycofać się z rajdu
Tegoroczny Rajd Rzeszowski zapowiadał się na wyjątkowo wymagający, ale nikt nie spodziewał się, że miniony weekend okaże się, aż tak trudnym sprawdzianem. Panujący cały dzień upał i temperatura przekraczająca 35 stopni mocno dała się wszystkim we znaki, a błędy popełniali nawet zawodnicy postrzegani za faworytów do zwycięstwa w tym rajdzie. Jacek Jurecki i Michał Trela, tak jak duża część stawki w trybie sportowym pokonali tylko czwartą i piątą próbę. Na OS 4, po blisko 25 km jazdy zanotowali piąty wynik w stawce RC4 i trzeci w Poland 2WD. Miejski odcinek dał załodze odpowiednio 10. i 4. rezultat w tych klasyfikacjach. Na piątkowym wyniku najbardziej zaważyła jednak kara naliczona za spóźniony wjazd na punkt kontroli czasu. Czas przekroczony o trzy minuty to efekt zatrzymania przez policję na odcinku dojazdowym.
Sobota miała nowym otwarciem, a Jacek i Michał ruszyli do walki mocno skoncentrowani. Pierwszy przejazd odcinka Lubenia okazał się jednak dla załogi Peugeota 208 R2 ostatnim. Na dwa kilometry przed metą zawiodły mocno rozgrzane opony, a w konsekwencji załoga wypadła do rowu urywając koło i w efekcie kończąc udział w rajdzie.
Jacek Jurecki: „Mocno przygotowywaliśmy się do tego startu. Silna obsada, trudne trasy i żal lejący się z nieba okazał się jednak mieszanką, która mocno zakłóciła przebieg rajdu. Zanim jeszcze przejechaliśmy na sportowo jakiś odcinek, to po zatrzymaniu do kontroli policyjnej mieliśmy doliczone 30 sekund kary za spóźnienie na PKC. To nie były okoliczności sprzyjające dla skupienia i zachowania koncentracji. Tym bardziej jednak jestem zadowolony z tempa na czwartym odcinku. Na odcinku miejskim stać nas było na lepszy czas, ale zaważyły źle dobrane opony.
Na starcie do Lubeni byliśmy naprawdę mocno zmotywowani. Niestety po ponad 20 km opony były bardzo rozgrzane i w pewnej chwili straciły przyczepność. Uderzenie było tak mocne, że urwaliśmy koło i to był koniec. Naprawdę szkoda tego weekendu i całej pracy i tego, że nie mogliśmy walczyć dalej. Partnerzy i kibice mocno na nas liczyli, więc tym trudniej się z tym pogodzić. Dziękujemy za wsparcie kibiców i pomoc wszystkich partnerów: Blachdom Plus, Eko-Wtór Jakubiec, EvoTech, Albud Okna i Drzwi, Iwonex-Bud, ASC, Pokrycia Dachowe Pniok Sylwester, Buchti.pl Promotion. Do zobaczenia na trasach wrześniowego Rajdu Dolnośląskiego.”
5. Pechowy weekend w Rzeszowie – Jurecki i Trela po wypadku musieli wycofać się z rajdu
Tegoroczny Rajd Rzeszowski zapowiadał się na wyjątkowo wymagający, ale nikt nie spodziewał się, że miniony weekend okaże się, aż tak trudnym sprawdzianem. Panujący cały dzień upał i temperatura przekraczająca 35 stopni mocno dała się wszystkim we znaki, a błędy popełniali nawet zawodnicy postrzegani za faworytów do zwycięstwa w tym rajdzie. Jacek Jurecki i Michał Trela, tak jak duża część stawki w trybie sportowym pokonali tylko czwartą i piątą próbę. Na OS 4, po blisko 25 km jazdy zanotowali piąty wynik w stawce RC4 i trzeci w Poland 2WD. Miejski odcinek dał załodze odpowiednio 10. i 4. rezultat w tych klasyfikacjach. Na piątkowym wyniku najbardziej zaważyła jednak kara naliczona za spóźniony wjazd na punkt kontroli czasu. Czas przekroczony o trzy minuty to efekt zatrzymania przez policję na odcinku dojazdowym.
Sobota miała nowym otwarciem, a Jacek i Michał ruszyli do walki mocno skoncentrowani. Pierwszy przejazd odcinka Lubenia okazał się jednak dla załogi Peugeota 208 R2 ostatnim. Na dwa kilometry przed metą zawiodły mocno rozgrzane opony, a w konsekwencji załoga wypadła do rowu urywając koło i w efekcie kończąc udział w rajdzie.
Jacek Jurecki: „Mocno przygotowywaliśmy się do tego startu. Silna obsada, trudne trasy i żal lejący się z nieba okazał się jednak mieszanką, która mocno zakłóciła przebieg rajdu. Zanim jeszcze przejechaliśmy na sportowo jakiś odcinek, to po zatrzymaniu do kontroli policyjnej mieliśmy doliczone 30 sekund kary za spóźnienie na PKC. To nie były okoliczności sprzyjające dla skupienia i zachowania koncentracji. Tym bardziej jednak jestem zadowolony z tempa na czwartym odcinku. Na odcinku miejskim stać nas było na lepszy czas, ale zaważyły źle dobrane opony.
Na starcie do Lubeni byliśmy naprawdę mocno zmotywowani. Niestety po ponad 20 km opony były bardzo rozgrzane i w pewnej chwili straciły przyczepność. Uderzenie było tak mocne, że urwaliśmy koło i to był koniec. Naprawdę szkoda tego weekendu i całej pracy i tego, że nie mogliśmy walczyć dalej. Partnerzy i kibice mocno na nas liczyli, więc tym trudniej się z tym pogodzić. Dziękujemy za wsparcie kibiców i pomoc wszystkich partnerów: Blachdom Plus, Eko-Wtór Jakubiec, EvoTech, Albud Okna i Drzwi, Iwonex-Bud, ASC, Pokrycia Dachowe Pniok Sylwester, Buchti.pl Promotion. Do zobaczenia na trasach wrześniowego Rajdu Dolnośląskiego.”
5. Rzeszów zdobyty! Lotto zdjęło klątwę z Creogram Rally Team.
W sobotę 05.08 na Rynku Głównym w Rzeszowie oficjalne zakończył się 26 Rajd Rzeszowski. Choć od jego zakończenia minęły 2 dni, echa imprezy nie milkną. Był to rajd, pod wieloma względami wyjątkowy – doborowa, bardzo liczna obsada, szybkie i wymagające odcinki specjalne oraz pogoda, która przypominała bardziej tę, której można doświadczyć na głębokim południu Europy.
Wszystko to spowodowało, że rywalizacja od samego początku była bardzo zacięta, a margines błędu coraz mniejszy. O tym jak ekstremalnie trudny był to rajd niech świadczą statystyki. Z 91 załóg, które ostatecznie wystartowały w zawodach, na mecie zameldowało się zaledwie 56. Sześć z jedenastu odcinków specjalnych zostało przerwanych po wypadkach, którym uległy startujące załogi. Największe żniwo zebrał OS 6 Lubenia, do mety którego nie dotarło aż 12 załóg.
– „Rajd Rzeszowski w trzecim podejściu nareszcie ukończony!” – cieszy się Dariusz Lamot – kierowca Creogram Rally Team.
Załoga Creogram Rally Team, również, nie ustrzegła się błędów, które mogły zakończyć przygodę z rajdem przedwcześnie. Na szczęście ich konsekwencje nie były poważne. Celem była meta rajdu i to główne założenie zostało zrealizowane. Nikt nie spodziewał się, że będzie to aż takie trudne… 26 Rajd Rzeszowski był nieocenionym doświadczeniem. Materiał do analizy jest bardzo obszerny, a wyciągnięte wnioski gwarantują dalszy rozwój i poprawę wyników.
– „Mamy to! I tutaj zdecydowanie przydała się wiara w końcowy sukces, ale też fachowa obsługa ekipy Rallylab. Zespół mechaników miał co robić już po odcinku testowym, a gdyby nie zapał kibiców na odcinku Korczyna i Wysoka nie byłoby punktów na mecie. Wielkie dzięki! Generalnie jestem bardzo zadowolony z debiutu w cyklu ERC i szczere ukłony w kierunku naszych Partnerów. Sezon jest na półmetku i już dzisiaj szczegółowo planujemy jego dalszą część.” – powiedział po ceremonii mety Dariusz Lamot.
To był pierwszy rajd w żółto-niebieskich barwach naszego Partnera Generalnego – LOTTO, więc tym bardziej cieszymy się, że stanęliśmy na mecie rajdu.
Gratulujemy naszej ekipie, zespołowi Rallylab i dziękujemy pozostałym partnerom: Creogram Infoscan, Invento, MSZZ i oczywiście Kibicom, bez pomocy których na 100% nie zameldowalibyśmy się na rynku w Rzeszowie.
Do zobaczenia już z miesiąc na 51 Rajdzie Dolnośląskim!
inf.pras.