Niesamowite emocje na PGE Narodowym! Wielki Finał wyłonił mistrza Drift Masters

Fot. Drift Masters Grand Prix

Finał 10., jubileuszowego sezonu Drift Masters dostarczył kibicom niezliczonych emocji, które z pewnością na długo pozostaną niezapomniane. Wypełniony po brzegi PGE Narodowy był świadkiem spektakularnych zmagań najlepszych drifterów na świecie, którzy walczyli nie o byle co, a o tytuł mistrza Drift Masters. Ostatecznie to Lauri Heinonen sięgnął po koronę, kończąc tym samym emocjonujący sezon pełen rywalizacji, dramatów i zaciętej walki.

Już piątkowe kwalifikacje zapowiadały, że kibice zebrani na Stadionie Narodowym będą świadkami widowiskowych zmagań. 16 zawodników uzyskało wyniki powyżej 90 punktów (na 100 możliwych), co świadczyło o wyrównanym poziomie rywalizacji. Co więcej, zawodnicy musieli mierzyć się z dodatkowymi wyzwaniami – śliską nawierzchnią, która dodatkowo komplikowała jazdę.

Sobotnie zawody rozpoczęły się z przytupem, a kibice już w pierwszych rundach mogli zobaczyć nieoczekiwane zwroty akcji. Niestety, w TOP32 Adam Zalewski odpadł po kolizji z barierą, na wskutek czego w jego aucie doszło do awarii układu kierowniczego. To jednak nie był koniec dramatów – podczas rozgrzewki w TOP16, Tor Arne Kvia miał problemy z elektryką, co uniemożliwiło mu kontynuowanie rywalizacji.

Kluczowy moment wieczoru nastąpił, gdy Lauri Heinonen w walce z Benediktasem Cirbą zapewnił sobie awans do TOP8. To zwycięstwo zagwarantowało Finowi tytuł mistrza Drift Masters. Co ciekawe, tuż po przekroczeniu linii mety, silnik w jego samochodzie uległ awarii, co wykluczyło go z dalszych zmagań na torze. Jednak tytuł mistrza był już w jego rękach, co wywołało ogromne emocje zarówno u zawodnika, jak i jego kibiców.

Polscy kibice mocno zaciskali kciuki, licząc na sukces Piotra Więcka, który przez cały wieczór prezentował najwyższy poziom umiejętności. Już w TOP16 pokonał Jacka Shanahana, a po dogrywce awansował do TOP4, eliminując Irlandczyka po niezwykle zaciętej walce. W półfinale zmierzył się z Duanem McKeeverem, który ostatecznie okazał się nieznacznie lepszy, co zdaniem sędziów wynikało z perfekcyjnego przejazdu „goniącego”.

Więcek wciąż miał jednak szansę na podium, walcząc w „małym” finale z Amerykaninem Adamem LZ. Rywalizacja była zacięta, jednak Polak popełnił błąd, delikatnie uderzając w ścianę, co miało wpływ na linię przejazdu przeciwnika. Ostatecznie Więcek uplasował się tuż za podium, co z pewnością pozostawiło pewien niedosyt wśród polskich kibiców.

Na zakończenie wieczoru odbył się spektakularny finał, w którym zmierzyli się Duane McKeever i James Deane. Obaj zawodnicy prezentowali niesamowity poziom przez cały weekend, a ich pojedynek dostarczył niezapomnianych emocji. Ostatecznie to McKeever okazał się minimalnie lepszy, co doprowadziło kibiców do euforii.

Finalnie McKeever był o 15 punktów lepszy niż Deane, który z kolei miał o 21 punktów mocniejszą pozycję niż zajmujący trzecie miejsce Adam Lz. Piotr Więcek uplasował się na czwartym miejscu z 68 punktami, a Lauri Heinonen tracił do Polaka 18 punktów, kończąc ostatnią rundę sezonu na piątej pozycji.

W klasyfikacji generalnej natomiast Heinonen prowadził z 437 punktami, będąc o 25 oczek lepszym od McKeevera. Podium zamykał Deane, którego dzieliła spora przepaść z Shanahanem, który miał 116 punktów mniej. W wynikach podsumowujących sezon również nie brakowało polskiego akcentu, bowiem piąte miejsce zajął Paweł Korpuliński.

Finałowy wieczór na PGE Narodowym z pewnością na długo pozostanie w pamięci fanów driftu, którym zostaje czekać na kolejny sezon emocjonujących rozgrywek.