W środę wieczorem zakończyła się saga związana z obsadzeniem pustego miejsca w jednym z bolidów Haas F1 Team. Nikita Mazepin kilka dni temu opuścił ekipę, a w jego miejsce, po rocznej przerwie, wchodzi Kevin Magnussen.
Kevin Magnuseen po raz drugi wchodzi do tej samej rzeki. Sympatyczny Duńczyk rozstał się z zespołem po sezonie 2020, gdy Gunther Steiner stwierdził, że wyniki są poniżej oczekiwań.
Welcome back, K-Mag! 🇩🇰@KevinMagnussen will partner @SchumacherMick in our 2022 driver line-up 🤝#HaasF1 pic.twitter.com/L4bz9TfMcR
— Haas F1 Team (@HaasF1Team) March 9, 2022
W ostatnim sezonie Kevin uczestniczył w wyścigach długodystansowych w ramach amerykańskiej serii IMSA. Miał też plany wystąpić w barwach Peugeota w serii WEC.
Zobacz: Hass rozstaje się z Mazepinem
Od kilku dni giełda nazwisk robiła się coraz dłuższa, ale Amerykanie ostatecznie postawili na sprawdzonego zawodnika. Ważnym czynnikiem była znajomość zespołu, a także wsparcie sponsorskie. Wraz z Kevinem do ekipy dołączy firma Jack&Jones.
„Byłem bardzo zaskoczony, ale także mocno podekscytowany telefonem z Haasa. Miałem trochę inne plany na starty w sezonie 2022, ale możliwość powrotu do F1 z zespołem, który znam bardzo dobrze, była bardzo atrakcyjna” – poinformował Magnussen.
„Chciałem podziękować Peugeotowi i Chip Ganassi Racing za szybkie zwolnienie mnie z kontraktów. Obie ekipy są świetne. Chcę też podziękować Gene Haasowi i Guntherowi Steinerowi za możliwość powrotu do F1. Wiem, jak bardzo konkurencyjnym zespołem jest Haas i jak bardzo chce wrócić do rywalizacji o czołowe lokaty” – dodał Duńczyk.
Dzięki szybkim decyzjom i sprawnemu działaniu, Kevin Magnussen już w ten weekend będzie mógł sprawdzić nowy bolid podczas testów w Bahrajnie. Oprócz niego na torze pojawią się: Mick Schumacher oraz Pietro Fittipaldi – jako kierowca rezerwowy.