Nowa wyścigówka Astona Martina – tym razem GT4

Fot. Aston Martin

Aston Martin całkowicie odświeżył swoją wyścigową ofertę. Brytyjska marka, która trzy lata temu zlikwidowała program fabryczny z powodu problemów finansowych, teraz wraca i to na wszystkich frontach.

Gdy Lawrence Stroll kupił pakiet kontrolny akcji Astona Martina na początku 2020 roku, jedną z pierwszych decyzji było wycofanie się z planów powrotu do czołowej klasy wyścigu 24 godziny Le Mans z hipersamochodem Valkyrie. Stroll zamiast tego rzucił wszystkie siły na Formułę 1, gdzie miał już swój zespół, w którym startował jego syn Lance. Pod koniec tego samego roku Aston Martin wycofał swój zespół fabryczny z klasy GTE Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC, rodząc pytanie o to, czy producent samochodów sportowych na zawsze zniknie z kategorii, która przyniosła im sławę.

Restrukturyzacja programu wyścigowego odbyła się w momencie, gdy firma przechodziła największe problemy finansowe, a Stroll obiecał, że rozważy powrót do wyścigów długodystansowych, gdy sytuacja się polepszy.

Nikt za bardzo w to nie wierzył, do momentu, gdy w październiku ubiegłego roku Aston Martin niespodziewanie ogłosił wznowienie programu Valkyrie i powrót z fabrycznym zespołem do czołowej klasy wyścigów długodystansowych. Od tamtej pory brytyjski producent zbudował również nowy samochód GT3, nie rezygnując przy tym z Formuły 1.

Teraz przyszła pora na ostatni element wyścigowej drabinki, jakim jest samochód GT4. Podobnie jak wyższy model GT3, bazuje on na najnowszej generacji modelu Vantage. Tym razem producent nie wziął jednak całego projektu na siebie, a oddelegował go Prodrive, występującym pod nazwą Aston Martin Racing.

Przepisy grupy GT4 są znacznie bardziej restrykcyjne niż wyższej kategorii, dlatego aż 80% części zostało przeniesionych wprost z samochodu drogowego, w tym aluminiowe nadwozie i 4-litrowy silnik V8 z dwiema turbosprężarkami.

Największą ciekawostką nowego Vantage GT4 jest skrzynia biegów. W wyścigówce wykorzystano seryjną 8-biegową automatyczną przekładnię, którą «przeprogramowano» na 6-biegową skrzynię sekwencyjną. Siódmy i ósmy bieg, które w aucie drogowym służą do ekonomicznej jazdy po autostradzie, będą całkowicie niedostępne w wyścigówce.

Auto ma regulowane amortyzatory KW, które zgodnie z przepisami muszą korzystać z tych samych punktów mocowania, co oryginalne zawieszenie. Vantage GT4 może wyglądać trochę nieproporcjonalnie na 18-calowych kołach, kiedy model drogowy ma 21-calowe obręcze – tym bardziej, że poza dodaniem splittera i tylnego skrzydła, jedynym nieseryjnym panelem karoserii jest maska.

Podobnie jak model GT3, wyścigówka GT4 zadebiutowała «po cichu» podczas weekendu 24-godzinnego wyścigu w Daytonie. Choć produkcja już ruszyła, oficjalna prezentacja nastąpiła dopiero teraz. Firma ma dostarczyć swoim klientom ponad 40 egzemplarzy do końca 2024 roku.

Fot. IMSA

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.