Dwukrotny mistrz świata F1 odebrał niedawno nową zabawkę – hipersamochód Aston Martin Valkyrie. Hiszpana czekało jednak drobne rozczarowanie – maszyna odmówiła posłuszeństwa już podczas pierwszej przejażdżki po krętych uliczkach w Monako.
Jak widać, biznesowo-sportowa współpraca z Lawrencem Strollem ma wiele zalet. Jedną z nich jest możliwość odbioru własnego egzemplarza najbardziej zaawansowanego Astona w historii – modelu Valkyrie. Alonso (który jak wiadomo zaangażował się w rozwój maszyny) w końcu odebrał kluczyki, a całej „ceremonii” towarzyszyła odpowiednia oprawa medialna. Kamery i aparaty pracowników brytyjskiego koncernu nie zarejestrowały jednak znacznie smutniejszego finału – wóz dwukrotnego czempiona F1… zepsuł się chwilę po opuszczeniu salonu. Gwiazda Astona Martina cieszyła się nowym nabytkiem przez niecałą godzinę. Co dokładnie się stało? Tego nie wiemy – po kilku chwilach zielona Valkyrie trafiła na lawetę.
Wyświetl ten post na Instagramie
Konstrukcja Astona Martina Valkyrie powstała jeszcze za czasów współpracy koncernu ze stajnią Red Bull Racing, a szefem całego projektu był sam… Adrian Newey. Auto napędza silnik V12 o pojemności 6.5 litra, generujący aż 1013 KM/715 Nm. Valkyrie jest hybrydą – jednostkę spalinową dostarczyła marka Cosworth, za „elektrykę” odpowiadał zaś Rimac.
Aston Martin zapowiedział, iż do sprzedaży trafi wyłącznie 150 egzemplarzy Valkyrie. Co dość ciekawe, jeden z egzemplarzy zakupiono w warszawskim oddziale brytyjskiej marki. Wartość hipersamochodu Astona szacuje się na około 15 000 000 złotych – „polski” Aston Martin Valkyrie będzie zatem… najdroższym sprzedanym w Polsce samochodem w historii.
Więcej przepełnionych motorsportem materiałów znajdziecie naturalnie na rallyandrace.pl.
Przy okazji, zachęcamy do zakupu… najnowszego, 44. numeru magazynu Rally and Race. Znajdziecie w nim wszystkie, najciekawsze informacje ze świata motorsportu. Od rajdów, przez wyścigi torowe, górskie, F1, po cross country, drift, simracing, rallycross czy karting. W Wasze ręce oddajemy przeszło 150 stron, przesiąkniętych emocjami z czołowych aren!
Podobają Ci się nasze newsy? Zaobserwuj Rally And Race także na Google News.