Wystartowały Mistrzostwa Europy Rallycross. ERX ruszył samodzielnie na niezwykle widowiskowym obiekcie Nyirad. W tym roku debiutuje nowy system kwalifikacji. Ma być jeszcze bardziej widowiskowo, ale jak na razie jest duże zamieszanie dla zawodników i kibiców.
W stawce aut ERX3 czyli Super 1600 ponownie melduje się Damian Litwinowicz. Polak ponownie wystartował w Audi A1. Bogatszy o zeszłoroczne doświadczenia i tegoroczne treningowe starty plasował się na 3 miejscu w poszczególnych wyścigach. A regularność w wynikach pozwoliła na zajęcie 2 miejsca w kwalifikacjach. W finale niestety powrócił problem ze startem co całkowicie zmieniło strategię na ostateczny pojedynek. Damian gonił rywali i finalnie zawody ukończył na 4 miejscu.
„Weekend był bardzo udany, w każdym biegu kwalifikacyjnym bylem na 3 miejscu co finalnie przełożyłem na 2 miejsce w kwalifikacjach. Z czego jestem bardzo zadowolony. Wygrałem swój bieg progresywny, zająłem 2 miejsce w półfinale, niestety jedyny słaby bieg tego weekendu przypadł na finał. Kompletnie zawaliłem start, mimo tego przedarłem się na 3 miejsce jednak przez słabe czasy okrążeń i zła decyzje z joker lapem finał zakończyłem na 4 miejscu.” – podsumował krytycznie wobec siebie Damian Litwinowicz
Dobre kwalifikacje pokazały, że zapowiada się walka o podium. Wyeliminowanie drobnych strategicznych błędów pozwala realnie myśleć o czołowych pozycjach.
W Nyirad zadebiutował także nowy system kwalifikacji. Losowanie do Q1 zostało w ERX. W WRX nie będzie już losowań do Q1 tylko kolejność jest ustalana na podstawie czasu z treningu. Q4 zastąpiony jest przez „Progression race” w którym kierowcy mogą wybrać miejsca na polach startowych gdzie najpierw wybiera pierwszy, potem drugi itd. Półfinały i finały już tradycyjnie, ale zawsze startuje się już z linii i po pięć aut.