Polski zespół Inter Europol Competition spisał się znakomicie w trzeciej rundzie Mistrzostw Świata Endurance, 6-godzinnym wyścigu na legendarnym torze Monza, zwanym “Świątynią szybkości”. Kuba Śmiechowski, Alex Brundle i Renger van der Zande zajęli czwarte miejsce w bardzo mocno obsadzonej klasie LMP2, siódme w klasyfikacji generalnej w stawce 37 załóg.
Dla polskiego zespołu jest to debiutancki sezon w mistrzostwach świata. Niedzielny wyścig był dopiero trzecim startem. Miejsce tuż za podium to najlepszy do tej pory wynik, po dwóch piątych pozycjach w dotychczasowych wyścigach na torach Spa Francorchamps i Portimao.
Po nieco rozczarowującym ósmym miejscu w sesji kwalifikacyjnej, w niedzielne południe Alex Brundle już na pierwszym okrążeniu awansował na siódmą pozycję, a następnie odrobił kolejne miejsce. Po kolizji z jednym z rywali Anglik otrzymał karę drive through i na początku drugiej godziny zamykał czołową dziesiątkę. Brundle, a następnie Renger van der Zande konsekwentnie odrabiali stratę. Po dwóch godzinach Holender był już trzeci! Następny w kokpicie Kuba Śmiechowski imponował znakomitym tempem i utrzymywał miejsce w ścisłej czołówce. W piątej godzinie na ostatnią zmianę usiadł ponownie Alex Brundle. Szansa na miejsce na podium była bardzo realna. Po kolejnym zjeździe do boksu załoga #34 spadła na czwartą lokatę. W ostatniej godzinie, gdy wydawało się, że dzięki trafionej strategii podium jest bardzo blisko, zarządzono full course yellow, który nie pomógł polskiemu zespołowi. Czwarte miejsce należy jednak ocenić jako świetny wynik, bardzo obiecujący przed wyścigiem 24h Le Mans, który odbędzie się za niewiele ponad miesiąc.