Syn rajdowego mistrza świata z 2003 roku musi jeszcze zaczekać na kolejny start w klasie WRC. Z powodu pozytywnego wyniku Covid-19 u jego ojca, Pettera Solberga, młody zawodnik pozostaje na kwarantannie i nie weźmie udziału w piątej rundzie mistrzostw świata.
Trzeba przyznać, że Oliver Solberg odziedziczył talent po ojcu a jego kariera zawodnicza nabiera tempa. Po zdobyciu tytułu wicemistrza Europy ERC w 2020 roku i jednoczesnym zwycięstwie w klasie ERC1-Junior młody zawodnik otrzymał swoją szansę w WRC. Chodź głównym celem na obecny sezon jest rywalizacja w WRC2, Solberg Jr. coraz śmielej puka do drzwi najwyższej klasy rajdowej. Na kolejny start musi jednak jeszcze zaczekać.
Zaraz po zakończeniu zmagań w Portugalii Petter Solberg otrzymał pozytywny wynik na obecność koronawirusa. Mimo, że jego syn dwa razy poddał się testom i w obu przypadkach wynik był negatywny, akceptując tamtejsze prawo pozostanie na kwarantannie i nie pojawi się na starcie Rajdu Sardynii na początku czerwca.
Na powrót do WRC trzeba będzie zaczekać…
Ta decyzja może boleć podwójnie, bo po wstępnych testach WRC i fantastycznym debiucie w klasie Rally1 w Rajdzie Arktycznym, Solberg miał wrócić za kierownicę Hyundaia i20 Coupe WRC właśnie w Sardynii. 19 latek nie krył swojego rozczarowania:
„Możecie sobie wyobrazić, jak bardzo jestem rozczarowany. Naprawdę, jestem tym zdruzgotany. Przez ostatni rok widzimy jednak co może się stać z powodu wirusa. Mój tato radzi sobie dobrze, ma jednak małą gorączkę. Wciąż o nim myślę”.
„Teraz trudno jest się z tym pogodzić, ale mój czas w Hyundaiu WRC jeszcze nadejdzie. Rozumiem i akceptuję przepisy, które powstały w celu zatrzymania rozprzestrzeniania się wirusa. Najważniejsze jest bezpieczeństwo, więc rozumiemy tłumaczenie FIA, regulacje prawne i wytyczne władz”.
W obecnym sezonie Oliver Solberg zdobył 6 punktów w klasyfikacji WRC za siódme miejsce w Rajdzie Arktycznym. W klasie WRC2 zawodnik ma 10 punktów za piątą lokatę w Portugalii.