Pechowo, ale z happy endem

351

Nowy rajdowy sezon w toruńskim czempionacie zespół Subaru Poland RC Team rozpoczął od… kłopotów technicznych. Na szczęście prawdziwych sportowców też poznaje się po tym jak kończą, a nie jak zaczynają.

9. Rajd Zimowy otworzył rywalizację w Rajdowych Mistrzostwach Torunia modeli RC w sezonie 2014. Na Motoarenie pojawiła się rekordowa liczba 39. kierowców elektrycznych rajdówek niemal z całej Polski. Zabrakło jedynie… śniegu, a wszystkie „oesy” przebiegały po szutrowej części toruńskiego toru żużlowego. Nowością w Rajdzie Zimowym był przebieg rywalizacji – zawodnicy musieli sami sobie serwisować auta, a ostatnia próba, łącząca wszystkie trzy „oesy” rozegrana została systemem rajdowym wzorowanym na zawodach w skali 1:1. Sportowa zabawa zakończyła się więc późnym wieczorem, a ostatnie rajdówki walczyły na odcinku już po zapadnięciu zmroku.

Ten sezon toruńsko-krakowski zespół Subaru Poland RC Team również rozpoczął od sporych zmian. Największa z nich dotyczy samego modelu – poczciwe podwozie TL-01 Tamiya zostało zastąpione najnowszą konstrukcją japońskiego producenta modeli RC o oznaczeniu XV-01. Zaawansowana technika zapewnia dużo lepsze wyczucie auta i precyzyjną jazdę. Pod „maskę” Subaru Imprezy 08 trafił bezszczotkowy silnik Sonic błyskawicznie zapewniający odpowiednio dawkę mocy i wysoki moment obrotowy. Napęd na cztery koła przenoszony jest teraz za pomocą paska (zamiast aluminiowego wału). Pierwsze testy, które zespół odbył przed Rajdem Zimowym, dawały nadzieję, że w tym sezonie uda się nawiązać walkę z rywalami. Niestety, początek rajdu okazał się bardzo pechowy.

Wydawać by się mogło, że wszystko mieliśmy dopięte na ostatni guzik. Pierwsze treningi przed niedzielnym rajdem szybko ujawniły problemy z układem kierowniczym. Kupiliśmy więc nowe serwo i kłopoty zniknęły. Auto było gotowe do walki – mówi Michał Jasiński, zawodnik SPRCT. – Dzień przed rajdem byliśmy w Ostródzie na targach motoryzacyjnych Auto Moto Arena. Tam prezentowaliśmy swój zespół i organizowaliśmy mały rajd dla kibiców. Nasze auto pełnio rolę pokazówki – sporo więc jeździło. Niestety, w niedzielę posłuszeństwa odmówiła już bateria zasilająca rajdówkę – ułamał się kabel. Musieliśmy więc skorzystać z systemu Super Rally, otrzymując najgorszy czas w klasie S1600 plus 10 sekund kary. Na trzecim oesie również były problemy z energią – tym razem winny był regulator, który nie został przeprogramowany z sobotniej konfiguracji i przy ubywającej pojemności akumulatora zmniejszał dopływ prądu do silnika. Auto raz jechało szybko, a raz tempem umożliwiającym zmęczonemu żółwiowi spokojnie nas wyprzedzić, nawet idąc tyłem.

Na szczęście powiedzenie, że prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna, można teraz delikatnie przerobić na wariant „małego rajdowca”. Po pierwszych niepowodzeniach, kolejne „oesy” udało się przejechać czysto i dość szybkim tempem.

Awarie udało się szybko wyeliminować i później Subaru nie sprawiało już żadnego problemu, prowadziło się naprawdę rewelacyjnie. Dobrze dobraliśmy opony oraz zawieszenie, choć skok amortyzatorów mógł być nieco większy. Zrobiliśmy naprawdę duży krok do przodu. Udało nam się wygrać z mocniejszymi „wurcami” oraz zawodnikami z klasy S2000. Na ostatnim najdłuższym „oesie” zanotowaliśmy 9. czas. Są więc nadzieję, że kolejny rajd będzie jeszcze szybszy (uśmiech) – dodaje Michał Jasiński.

Ostatecznie załoga Subaru Poland RC Team, startująca wyjątkowo w karoserii rajdówki Wojtka Chuchały i Kamila Hellera, zakończyła 9. Rajd Zimowy na 3. miejscu w klasie S1600, zgarniając swój pierwszy w historii puchar. W klasyfikacji generalnej biało-niebieski team był 17-ty (na 39. startujących).

Kolejny start w Rajdowych Mistrzostwach Torunia modeli RC został zaplanowany na 16. marca, a zespół Subaru Poland RC Team zobaczymy wtedy na betonowej kostce 5. Rajdu Motoareny.

Zespół SPRCT wspierają: Subaru Import Polska, Remus Polska, Świat Reklamy, CUK Ubezpieczenia, magazyn WRC, MotoFakty, RajdowySerwis.pl.

inf. pras.

Fot. Bartosz Jędrzejewski