To nie wina tequilli ani zaśnięcie za kierownicą spowodowało, że Sergio Perez stracił podium podczas GP Francji z powodu awarii komputera. FIA wyjaśnia sytuację związaną z restartem pod koniec wyścigu.
Po awarii silnika i zatrzymaniu chińskiego kierowcy zespołu Alfa Romeo – Guanyu Zhou, kontrola wyścigu podjęła decyzję o wprowadzeniu wirtualnego samochodu bezpieczeństwa na tor. Gdy tylko udało się uprzątnąć bolid z toru, zespoły otrzymały wiadomość o zakończeniu okresu neutralizacji.
Regulamin sportowy F1 przewiduje w takiej sytuacji, że po wysłaniu wiadomości nie mija więcej niż 15 sekund aż do pojawienia się zielonej flagi. Podczas wyścigu na torze Paul Ricard tak się nie stało. W związku z tym trzeba było ponownie wysłać komunikat.
Właśnie to opóźnienie spowodowało dezorientację u niektórych kierowców. Jednym z poszkodowanych jest Sergio Perez, który przez błędne informacje na temat restartu stracił trzecią pozycję na rzecz George`a Russella.
Helmut Marko z Red Bulla nie był zadowolony z obrotu sytuacji. „Checo spał przy restarcie” – podsumował Austriak. Po chwili dodał jeszcze w swoim stylu „Może wypił wczoraj tequillę”. W wyniku całej sytuacji Sergio Perez stracił miejsce na podium oraz trzy punkty w klasyfikacji generalnej.
FIA poinformowało w komunikacie, że problem spowodował system komputerowy. Kontrola wyścigu zastosowała rozwiązanie awaryjne, które zadziałało bez zarzutu, ale opóźnienia nie dało się już cofnąć.
„Druga wiadomość o zakończeniu VSC została wysłana, ponieważ wystąpił problem ze sprzętem, który doprowadził do automatycznego przełączenia na systemy zapasowe. Te zadziałały dokładnie tak jak powinny. Te same informacje są wysyłane do wszystkich zespołów jednocześnie. Z kolei czas odliczany do zielonej flagi na końcu VSC jest zawsze losowy”
– można było przeczytać w informacji opublikowanej przez FIA.
