Sergio Perez otwarcie przyznał, że obecny sezon był dla niego „okropny”, i wyraził nadzieję na przełamanie w nadchodzącym domowym wyścigu, Grand Prix Meksyku. Meksykański zawodnik chce sprawić radość swoim kibicom i dostarczyć im długo wyczekiwane podium.
Perez rozpoczął sezon 2024 w solidnym stylu, co przyniosło mu przedłużenie kontraktu z Red Bullem na kolejne dwa lata. Jednak, podobnie jak w poprzednim roku, jego forma dramatycznie spadła od maja. Zespół, obserwując rosnące problemy i słabnącą przewagę w klasyfikacji konstruktorów, rozważał zmiany, ale ostatecznie postanowił dać Perezowi kolejną szansę.
„Wiem, że miałem okropny sezon”
Perez nie ukrywał swoich trudności w tym roku. Przyznał, że nie potrafił dostosować się do specyfiki prowadzenia modelu RB20, zwłaszcza w porównaniu do swojego zespołowego kolegi, Maksa Verstappena. Perez nie stanął na podium od kwietnia, co kontrastuje z obiecującym początkiem sezonu.
„Wiem, że miałem okropny sezon,” powiedział Perez podczas czwartkowej konferencji prasowej w Mexico City. „Rozpocząłem dobrze, ale potem było naprawdę ciężko. Silny wynik w ten weekend może całkowicie odmienić moje odczucia na koniec sezonu, dlatego jestem bardzo zmotywowany.”
Perez wspomniał również o niezapomnianym momencie z Grand Prix Meksyku w 2021 roku, kiedy jego syn towarzyszył mu na podium.
„Mój syn był wtedy ze mną na podium i patrzył na mnie. To chwila, która zostanie ze mną na zawsze. Mam nadzieję, że on również będzie to pamiętał. To momenty, które naprawdę się liczą. Mam nadzieję, że uda mi się to powtórzyć w ten weekend.”
Problemy Red Bulla w klasyfikacji konstruktorów
Perez zasugerował, że jego samochód w Austin miał inne ustawienia i był słabszy od tego, którym dysponował Verstappen. Podkreślił jednak, że zespół poczynił postępy w poprawie balansu RB20, co pozwoliło Verstappenowi na zwycięstwo w sprincie w Teksasie. Meksykanin liczy, że lepsza forma bolidu pozwoli Red Bullowi walczyć o czołowe pozycje w Meksyku.
„Myślę, że szczegóły pozostaną między nami a inżynierami, ale wiemy, jakie były różnice,” powiedział Perez. „Chcemy wygrać mistrzostwo konstruktorów. Czy skończymy na drugim, czy trzecim miejscu, to ostatecznie nie ma znaczenia. Dla nas liczy się tylko zwycięstwo. Aby to osiągnąć, oba samochody muszą mieć najlepszą możliwą wydajność i pakiet.”
Presja ze strony Lawsona
Problemy Pereza zbiegają się w czasie z rosnącą formą Liama Lawsona, który zastąpił Daniela Ricciardo na ostatnie sześć wyścigów sezonu. Nowozelandczyk zrobił ogromne wrażenie w Austin, gdzie awansował z 19. na 9. miejsce, zdobywając cenne punkty mimo kary przesunięcia na starcie.
„To jest Formuła 1. Czasami wyniki nie przychodzą, a ty musisz po prostu trzymać głowę nisko i skupić się na rzeczach, które możesz kontrolować,” powiedział Perez, odnosząc się do spekulacji o jego przyszłości w zespole. „Reszta to coś, czym nie można się przejmować.”
Perez podkreślił również, że zespół zidentyfikował poważny problem w Monzy, co pozwoliło na poprawę wydajności samochodu.
„Czuję, że jestem na jednej łodzi z zespołem. W Monzy znaleźliśmy poważny problem i od tego czasu zmierzamy we właściwym kierunku,” dodał Meksykanin.
Dla Pereza Grand Prix Meksyku będzie kluczowym momentem, aby odbudować swoją pozycję w zespole i odzyskać zaufanie fanów, którzy licznie przybędą na tor w Mexico City, aby wesprzeć swojego rodaka.










