Piastri wygrywa szalone GP Węgier. Kolizja Verstappena i Hamiltona

Piastri wygrywa szalone Grand Prix Węgier
Fot. McLaren

Oscar Piastri pierwszy raz w karierze odniósł zwycięstwo w Grand Prix. Na torze Hungaroring Australijczyk dojechał mety przed zawiedzionym Lando Norrisem i Lewisem Hamiltonem, który kolejny raz miał kolizję z Maxem Verstappenem.

Niedzielne południe przed Grand Prix Węgier nie zaczęło się dobrze dla zespołu Alpine. Francuska ekipa poinformowała, że do wyścigu Pierre Gasly wystartuje z alei serwisowej ze względu na potrzebę wymiany baterii w jego samochodzie.

Podwyższone ciśnienie w drodze na pola startowe miał za to zdobywca pole position Lando Norris. Kierowca McLarena poinformował swój zespół, że pedał gazu nie działa tak, jak powinien, ale na gridzie mechanicy Brytyjczyka mieli poradzić sobie z sytuacją.

Z informacji około wyścigowych — nad torem Hungaroring podobnie jak w piątek świeciło palące słońce, a temperatura powietrz sięgała 30 stopni Celsjusza, natomiast toru w granicach 44.

Start Grand Prix Węgier

Świetnie spod świateł ruszył Oscar Piastri, który na dojeździe do pierwszego zakrętu objął prowadzenie, walcząc z Norrisem i Maxem Verstappenem. Kierowca Red Bulla przebił się na drugą pozycję przed zwycięzcę tegorocznego GP Miami, a następnie spadł za Lewisa Hamiltona, który zdaniem Norrisa wyprzedził go poza torem. Siedmiokrotny mistrz świata F1 najwidoczniej szybko zrozumiał swój błąd i oddał pozycję młodszemu koledze. Awans zaliczył Leclerc, wyprzedzając Carlosa Sainza Jr. Hiszpan spadł na starcie na P7, ale po dwóch okrążeniach wrócił przeskoczył na P6.

Oprócz zamieszania z wyprzedzeniem Norrisa przez Hamiltona, zespół Red Bulla poinformował Verstappena, aby ten oddał pozycję swojemu przyjacielowi, gdyż w zakręcie nr 1 zyskał pozycję w nieprawidłowy sposób. To wzmogło frustrację u Holendra, który zaczął ponownie naciskać zawodnika z nr 4.

Na siódmym okrążeniu zawodnicy, którzy wystartowali na oponach miękkich, zaczęli zjeżdżać do boksów po komplety twardych opon, jak Alex Albon, Esteban Ocon, czy Kevin Magnussen.

Po dziesięciu kółkach awans o 7 pozycji zaliczył George Russell, kierowca Mercedesa dzięki zjazdom kierowców do boksu znalazł się na P10, tuż za Valtterim Bottasem, jednak nie mógł znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego Fina.

Pierwsze Pit stopy

Na 17. okrążeniu pierwszym kierowcą z TOP 5, który zjechał do boksu, był Lewis Hamilton. Brytyjczyk po sprawnym pit stopie wyjechał na siódmym miejscu, tuż za Yukim Tsunodą i przed Russellem. Jedną rundą później swoich mechaników odwiedził Norris z nieco dłuższym pit stopem, jednak bezpiecznie znalazł się przed kierowcą z nr 44. McLaren na kolejnym okrążeniu ściągnął do siebie lidera Grand Prix Węgier, który również bez problemu znalazł się przed swoim kolegą z ekipy.

W tym przypadku stawce przewodził Verstappen, a zanim Leclerc i Sainz, którzy postanowili wydłużyć swoje przejazdy.

Holender zdecydował się jednak kontynuować jazdę przez kilka następnych kółek, po czym zjechał na zmianę, a równocześnie z nim podobną decyzję podjął Sainz. Kierowca Red Bulla po opuszczeniu boksów znalazł się za Hamiltonem.

Z czołówki jedynie Leclerc pozostawał na torze na oponach, na których wystartował, ale Monakijczyk był przekonany, że warto rozważyć plan C. Ostatecznie zwycięzca GP Monako zjechał do boksu na 24 okrążeniu.

Po zmianie opon przez czołówkę nieco z tyłu znalazł się Sainz. Kierowca Ferrari uporał się jednak szybko z Russellem i Tsunodą, co pozwoliło mu wrócić na szóstą pozycję w klasyfikacji Grand Prix Węgier.

Dobre tempo Ferrari potwierdzał również Leclerc, który po kilku okrążeniach zaczął odrabiać stratę do Verstappena i był również najszybszym kierowcą na torze.

Z tyłu stawki na P11 przebił się Sergio Pérez. Meksykanin na 33 okrążeniu w pierwszym zakręcie przy pomocy DRS przeskoczył przed Nico Hülkenberga, wykorzystując również przewagę bardziej przyczepnej i świeższej mieszanki.

W połowie wyścigu do Hamiltona dojechał Verstappen, który znalazł się w zasięgu DRS. Trzykrotny mistrz świata F1 robił, co mógł, aby znaleźć się przed swoim rywalem i po podjęciu próby ataku w pierwszym zakręcie naciskał Hamiltona do dwójki, ale przestrzelił hamowanie i musiał wyjechać nieco poza tor. W międzyczasie zespół Alpine poprosił Gasly’ego o wycofanie się z wyścigu.

Na 41. okrążeniu do boksów zjechali Hamilton i Leclerc, co pozwoliło Verstappenowi złapać nieco przestrzeni i nadrobić przewagi przed zjazdem. W boksach Brytyjczykowi założono twarde opony, natomiast Monakijczyk otrzymał pośrednią mieszankę.

Spory moment przeżył liderujący Piastri, który w siódmym zakręcie stracił przyczepność i zaliczył szeroki wyjazd na betonowe pobocze.

Decydujące zjazdy do boksów

Na 45. kółku McLaren wezwał do siebie Norrisa, a dwa okrążenia później lidera wyścigu Piastriego. Ta decyzja zadecydowała o wyjściu na prowadzenie Norrisa, który podciął swojego kolegę z zespołu.

Okrążenie nr 50 to zjazd do boksu Verstappena, który wrócił do rywalizacji sześć sekund za Leclerkiem. Jedynie trzy okrążenia zajęło Holendrowi dogonienie Monakijczyka, który miał o dziewięć okrążeń bardziej zużyte opony. Poddenerwowany złą strategią zespołu kierowca Red Bulla stwierdził przez radio, że jego zespół nie pomógł mu w tym wyścigu i sam musi radzić sobie na torze. Leclerc ostatecznie był bez szans na 57. okrążeniu przed szarżującym Verstappenem i stracił czwartą pozycję na rzecz Holendra.

W międzyczasie Norris został poinformowany, aby zwolnił nieco tempo i oszczędzać opony, co mogło sugerować, że zespół podjął wewnętrzną decyzję, aby to Australijczyk wygrał swój pierwszy w karierze wyścig. Nieprzejęty Norris nic jednak nie robił sobie z poleceń zespołowych, potwierdzając jedynie, że przyjął informację do wiadomości.

W walce o trzecie miejsce ponownie gorąco zrobiło się między Hamiltonem i Verstappenem. Urzędujący mistrz świata F1 zderzył się ze swoim rywalem na 63. kółku w zakręcie nr 1 przy próbie ataku, na której ucierpiał najwięcej Verstappen, wypadając z toru.

Holender wrócił do rywalizacji za Leclerkiem i był od razu naciskany przez Sainza. Z przodu stawki wciąż trwała intensywna wymiana komunikacja między Norrisem a pit wallem zespołu, aby ten zamienił się pozycją z Piastrim dla dobra zespołu.

Ostatecznie na trzy okrążenia przed metą na prostej startowej Brytyjczyk posłuchał swojego inżyniera i zwolnił na tyle, że Australijczyk wrócił na pozycję lidera.

Tym samym Oscar Piastri odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w karierze, a Lando Norris dojechał na drugim miejscu, zgarniając dublet dla McLarena. Trzecie miejsce zajął Lewis Hamilton, który po raz 200. stanął na podium.

Wyniki Grand Prix Węgier: