Areną kolejnych zmagań Mistrzostw Polski Rallycross jest Autodrom Sosnova w Czechach. To pierwsza odmiana w kalendarzu MP od ponad roku po tym jak cały sezon 2020 odbył się tylko na Autodromie Słomczyn. Nic więc dziwnego, że była to runda bardzo wyczekiwana. Niestety zamiast ścigania zawodnicy mieli długi okres oczekiwania.
Na Autodromie Słomczyn bylibyśmy już po trzech kwalifikacjach. Niestety w Sosnovej udało się rozegrać dopiero … pierwszą kwalifikację. SuperCarsy wystartowały po godzinie 20:00. Organizator podjął decyzję, że czwarta kwalifikacja się nie odbędzie i harmonogram został skrócony. Zawody złapały kilku godzinne opóźnienie już na samym początku, później wcale nie było lepiej. Problemy organizatora z obsługą, prądem czy łącznością tylko pogorszyły problem.
Powróćmy do rywalizacji sportowej. W klasie Seicento Cup prowadzi Michał Wrzosek przed Robertem Kabatem. W Sosnovej zameldowało się łącznie 25 kierowców w tej klasie. Tylko czterech mniej zawodników jest w RWD Cup. A pierwsze prowadzenie objął Jarosław Frydrych. Niedawno w Słomczynie osiągnął życiowy wynik zajmując trzecie miejsce, a w Sonsovej zaczął od objęcia prowadzenia. Drugi był Paweł Konecki. Lider klasyfikacji Mariusz Szczepański ukończył dzień na czwartym miejscu.
W SuperNational Paweł Melon zmierzył się z Łukaszem Zollem. Pierwsze starcie w Sosnovej BMW vs. Volvo po lekkim błędzie Łukasza w Joker Lapie było na korzyść kierowcy BMW. Jutro zapowiada się wyrównana walka. W SN -2000 na prowadzeniu Roman Castoral przed Jakubem Kowalczykiem i Robertem Dąbrowskim. Na treningu w aucie Łukasza Tyszkiewicza doszło do groźnie wyglądającego pożaru od układu wydechowego, ale na szczęście obyło się bez większych strat. Kierowca wystartował w kwalifikacji i finiszował na 5 miejscu.
W najmocniejszej klasie SuperCars na prowadzeniu zwycięzca ze Słomczyna czyli Luigi w Peugeocie 208. Zbyszek Staniszewski po kontakcie z Marcinem Wicikiem ukończył wyścig na drugiej pozycji. Pierwszą trójkę zamyka Akes Fucik w VW Polo.
