Kevin Magnussen dostąpił wątpliwego zaszczytu bycia pierwszym kierowcą, który opuści wyścig Grand Prix Formuły 1 z powodu przekroczenia limitu punktów karnych za przewinienia na torze. Duńczyk od dłuższego czasu był na krawędzi i w końcu dopełnił dzieła podczas niedzielnego Grand Prix Włoch.
System punktów karnych obowiązuje w Formule 1 od 2014 roku, odpowiadając na potrzebę usystematyzowania kar po tym, jak Romain Grosjean został zawieszony na jeden wyścig po spowodowaniu karambolu na starcie Grand Prix Belgii 2012. Od tego momentu pauzowanie było uzależnione od zebrania 12 punktów karnych za przewinienia na torze w okresie 12 miesięcy. Podobne zasady zostały od tamtej pory zaadoptowane przez wiele innych serii.
Najbliżej tej liczby był Pierre Gasly, który rozpoczynał sezon 2023 z 10 punktami karnymi na koncie. Francuz stanął na krawędzi zawieszenia po tym, jak w Australii zderzył się ze swoim zespołowym kolegą Estebanem Oconem – sędziowie byli jednak w tym przypadku wyjątkowo pobłażliwi i kierowca Alpine uniknął wyroku.
Pierwszym zawieszonym kierowcą został więc Kevin Magnussen, który opuści najbliższe Grand Prix Azerbejdżanu. Reprezentant zespołu Haas zebrał wszystkie 12 punktów karnych w tym sezonie, w okresie ostatnich sześciu miesięcy. Co ciekawe, incydentem, który zaważył o zawieszeniu była… kolizja z Pierrem Gaslym.
Dla plasującego się w ogonie stawki zespołu Haas utrata jednego z kierowców może być warta swojej ceny. Magnussen zdobył na Monzy jeden punkt i udowodnił już w tym roku, że jest gotowy łamać regulamin, aby pomóc sobie lub zespołowi w zdobyciu cennych punktów do klasyfikacji generalnej, w której Haas zajmuje obecnie siódme miejsce. Choć skala nagród za poszczególne pozycje w tabeli została mocno wypłaszczona, każda lokata w klasyfikacji konstruktorów warta jest dla zespołów wiele milionów.
Choć zespół nie poinformował jeszcze o tym, kto zastąpi Magnussena w Baku, najbardziej oczywistym wyborem jest Oliver Bearman, który został już ogłoszony jako przyszłoroczny kierowca amerykańskiej ekipy.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.