Włoski producent opon Pirelli zaskoczył rajdowy świat informacją o tym, że nie weźmie udziału w przetargu na dostawę ogumienia do Rajdowych Mistrzostw Świata WRC na lata 2025-2027. Wiadomo już, jakie były motywy tej decyzji.
Po upływie terminu składania wniosków, firma opublikowała jedynie lakoniczny komunikat informujący o tym, że opuści WRC po sezonie 2024, realizując tylko jeden kontrakt wyłącznego dostawcy dla czołowej klasy. Był to triumfalny powrót Pirelli do sportu, z którego wycofało się w 2010 roku.
Odpowiedzialny za cały sport samochodowy w Pirelli Mario Isola musiał tłumaczyć się dziennikarzom z decyzji swojej firmy. Jak się okazało, nie miało to nic wspólnego z przyznaniem porażki – w końcu ich produkt był nieraz krytykowany przez kierowców – ani zamiarem wycofania się z rajdów. Po prostu potencjał marketingowy wynikający z roli wyłącznego dostawcy został wyczerpany.
„Cięcie kosztów nie było powodem decyzji, bo mamy zespół zajmujący się wyłącznie WRC i uważamy, że przez ten okres otrzymaliśmy to, co chcieliśmy poprzez bycie częścią sportu w czołowej klasie. Będziemy nadal angażować nasze zasoby w ERC i mistrzostwa krajowe, a zespół zajmujący się WRC i rajdami w ogóle nie jest tym samym, który mamy w Formule 1”.
Pirelli jest również wyłącznym dostawcą opon w Formule 1 – tę rolę pełni od 2011 roku i jest duża szansa, że pozostanie w sporcie aż do sezonu 2027. Choć jest to znacznie dłuższy okres niż w przypadku WRC, potencjał reklamowy nadal nie został wykorzystany, bowiem popularność F1 nieprzerwanie rośnie.
„Każde mistrzostwa są inne. Uważam, że w Formule 1 potrzeba dużo czasu, aby stworzyć powiązanie pomiędzy marką, a mistrzostwami, po części dlatego, że kibice są inni. W rajdach jest nisza kibiców, którzy są wielkimi pasjonatami i przez cztery lata możesz przekazać im wszystko, co chcesz. W F1 widownia jest inna i potrzeba dużo więcej czasu, aby przekazać, że jesteś dostawcą i rozwijasz wysoką technologię”.
Isola zapewnił również, że Pirelli nie zmniejszy swojego zaangażowania w rajdy, nawet jeśli budżet marketingowy może być mniejszy: „Będziemy nadal rozwijać produkty do rajdów, bo są one bardzo istotne dla nas pod względem transferu technologii na śniegu, lodzie i szutrze, zatem chcemy być zaangażowani w rajdy. Rozszerzamy naszą aktywność w rajdach historycznych i innych cyklach”.
„Oczywiście nie możemy być wszędzie i musimy dokonywać wyborów. Uważam, że to był dobry moment na powrót do WRC po tak długim czasie i dobrze było pokazać naszą markę na najwyższym poziomie rywalizacji w WRC, a teraz chcemy się skoncentrować na czymś innym”.