PODWÓJNE POLSKIE PODIUM

KONRAD DĄBROWSKI I SZYMON GOSPODARCZYK Z TROFEAMI W DUBAI INTERNATIONAL BAJA

441

Tegoroczna Dubai International Baja pokazała pazury. Z pewnością nie była to najłatwiejsza, ani najbardziej przewidywalna edycja tego rajdu. Polskim zawodnikom także nie udało się uniknąć problemów, ale obaj – Konrad Dąbrowski i Szymon Gospodarczyk – wracają z Dubaju z trofeami.

W ubiegłym roku nie udało się rozegrać Dubai International Baja, ale za to w tym roku wróciła ona ze zdwojoną mocą. Dwa dni i łącznie blisko 400 km oesowych po złocistej pustyni wielu zawodnikom dały się we znaki. Kandydatów do zwycięstwa w poszczególnych kategoriach łatwo było wskazać, ale najwięksi faworyci doświadczyli problemów, które odebrały im szansę na zwycięstwo. Również jedyni Polacy, którzy wystartowali w Dubai International Baja – motocyklista Konrad Dąbrowski i pilot SSV Szymon Gospodarczyk – nie ustrzegli się kłopotów, ale mogą zaliczyć ten rajd do udanych, bowiem obaj zakończyli go na podium.

Dla 19-letniego Konrada Dąbrowskiego udział w Dubai International Baja był przede wszystkim startem treningowym, przygotowującym go do dalszej części sezonu, a docelowo do Rajdu Dakar 2022. Polski motocyklista celował tu nie tyle w generalkę, co w klasyfikację Juniorów, bowiem jego plany na resztę sezonu obejmują między innymi właśnie walkę o wygraną w tej kategorii w Pucharze Świata FIM w Rajdach Baja, którego Dubai International Baja była pierwszą rundą. I ten cel zrealizował – wygrał rajd w tej klasyfikacji został pierwszym liderem Pucharu Świata Juniorów. W generalce zajął bardzo dobre 6 miejsce.

Dwa bardzo dobre dni ścigania za mną. Drugi był lepszy niż pierwszy, bo trochę przestawiłem motocykl i lepiej się jechało. Poza tym, chyba też już się trochę wjechałem, bo po miesięcznej przerwie jednak musiałem spędzić trochę czasu na motorze, żeby feeling wrócił, ale bardzo dobrze się dzisiaj czułem i jestem zadowolony z tego startu. Każdy przejechany kilometr jest na plus dla mnie. Każdy kilometr to kilometr więcej nauki i doświadczenia. Poza tym, mieliśmy w planach jechać jak najwięcej takich baja i rajdów, żeby zyskiwać doświadczenie i każda meta jest dla mnie cenna – mówił na mecie Konrad Dąbrowski.

O pechu może natomiast mówić główny faworyt w stawce motocyklowej, Aaron Mare, który prowadził po pierwszym dniu rajdu. W jego motocyklu awarii uległ silnik, co odebrało mu szansę na dobry wynik. Zdawać się mogło, że wygraną po swoim rodaku przejmie Mark Ackerman, który zajmował 2 miejsce po pierwszym dniu, a drugiego dnia zaraz po oesie widniał na czele klasyfikacji, ale 20-minutowa kara za ominięty waypoint zepchnęła go na 5. pozycję. Zwycięzcą rajdu ostatecznie został Brytyjczyk Sam Smith, drugie miejsce zajął Czech Martin Michek, zaś najniższy stopień podium wywalczył sobie lokalny zawodnik, Mohammed Al-Balooshi.

Szymon Gospodarczyk, pilotujący swojego dawnego dakarowego kierowcę, Claude’a Fournier, miał co robić na Dubai International Baja. Sama nawigacja tutaj nie była wybitnie trudna, ale pracę pilotów bardzo utrudniał bardzo jasny piasek, który w słońcu zlewał się w jedną plamę, praktycznie uniemożliwiając wypatrzenie rowów czy uskoków. Ponadto załoga Fournier / Gospodarczyk pierwszego dnia borykała się z problemami z GPS, a drugiego dnia pojawiły się kolejne kłopoty. Mimo to, francusko-polski duet zakończył rajd na 3 miejscu w grupie T4.

Rano, kiedy przyszliśmy do parku zamkniętego, zauważyłem, że na macie pod autem jest plama płynu chłodniczego. Mocno nas to zmartwiło, bo stamtąd jechaliśmy prosto na odcinek i żadna pomoc mechaników nie była dozwolona. Wziąłem ze sobą więcej wody. Po wyjeździe zatrzymaliśmy się na dojazdówce. Wysiadłem z auta i chciałem dolać wody ale okazało się, że jest pełno i niczego nie brakuje. Dojechaliśmy na start, silnik pracował dobrze, temperatura też była ok. Wystartowaliśmy, na samym początku były trudne spiczaste wydmy, kilka razy przelatywaliśmy za szybko. Niestety na 20 km zawiesiliśmy się na czubku wydmy tak, że 4 koła były w powietrzu. Zacząłem odkopywać, później Claude wysiadł z auta i mi pomagał. Gdy już chcieliśmy ruszyć, nie mogliśmy zamontować kierownicy, wszędzie był piach. Musiałem przypiąć ją trytytkami. Straciliśmy około 30 minut. Kontynuowaliśmy jazdę, biały piasek utrudniał nam bardzo, ciężko było zobaczyć dziury czy załamania wydm. Ostatecznie osiągnęliśmy metę – opowiadał Szymon Gospodarczyk.

Zwycięstwo w T4 do mety dowieźli liderujący po pierwszym dniu rajdu Rosjanie Pawel Lebedev i Kiril Shubin, zaś drugie miejsce zajęli Mshari Altherifi i Ali Hassan Obaid.

W generalce liderzy rajdu po pierwszym etapie, Yazeed Al-Rajhi i Michael Orr, na drugim oesie znów byli najszybsi, wygrywając ostatecznie rajd z ponad półgodzinną przewagą nad lokalnym faworytem, Khalidem Al-Qassimi, jadącym w duecie Dirkiem von Zitzewitzem. Duet Al-Qassimi / von Zitzewitz zawalczyli o 2 miejsce z Yasirem Seaidanem i Alexeyem Kuzmichem, którzy po pierwszym dniu zajmowali tę pozycję, wychodząc z tego boju zwycięsko. Seaidam i Kuzmich zakończyli rajd na 3 miejscu.

Załogi samochodowe i SSV startujące w Pucharze Świata FIA w Rajdach Baja ponownie spotkają się już 4 marca w Arabii Saudyjskiej, gdzie rozegrana będzie Sharqiya Baja. Z kolei motocykliści i quadowcy rywalizujący w Pucharze Świata FIM w Rajdach Baja dołączą do nich w Jordanii, gdzie 18 marca rozpocznie się Jordan Baja, będąca drugą rundą ich rozgrywek.

 

AM

Fot. South Racing Can-Am Team, DUUST Rally Team, RallyZone, Yazeed Racing