Porsche prowadzone przez Alexandre Areia wypadło na pierwszym zakręcie w Portimao. Samochód wyleciał w powietrze i wylądował na trybunach. To cud, że nikomu nie stała się krzywda.
Porsche na trybunach to niecodzienny widok. Podczas treningu w ramach serii Porsche Sprint Challenge Iberica na torze Portimao doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Samochód wyleciał z toru z dużą prędkością, uderzył w barierę z opon, a następnie wzbił się do góry i przeskoczył ogrodzenie. Na koniec wyścigowe Porsche wylądowało na trybunach.
Na szczęście, w czasie wypadku nie znajdowali się w tym miejscu widzowie. Niewiele brakowało, a mogło dojść do poważnej tragedii.
Zobacz: Craig Breen nie żyje. Kierowca Hyundaia zginął podczas testów
Organizatorzy imprezy nie wydali jeszcze oficjalnego komunikatu, ale wszystko wskazuje na to, że kierowca nie odniósł poważniejszych obrażeń. Sesja treningowa została natychmiast przerwana do czasu naprawy ogrodzeń i trybuny.
This was during a practice session for Porsche Sprint Challenge Iberica, who are supporting the FIA World Endurance Championship this weekend ????pic.twitter.com/IESsH0yRK5
— WTF1 (@wtf1official) April 14, 2023