Potężny finansowy cios dla Haasa. Zespół podał koszt odbudowy bolidu Shumachera

fot. cnn.com

Ogromy finansowy cios dla amerykańskiego zespołu z powodu wypadku Micka Schumachera. Szef zespołu, Guenther Steiner mówi jednak, że mogło być znacznie gorzej (czytaj: drożej).

Podczas kwalifikacji do Grand Prix Arabii Saudyjskiej, Mick Schumacher bardzo mocno uderzył w bandę, doszczętnie rozbijając swój bolid, który podczas ściągania z toru rozpadł się na dwie części. Na szczęście sam kierowca ma się dobrze, ale nie można tego powiedzieć o jego samochodzie, który wymaga kompletnej odbudowy.

fot. thesportsrush.com

Zobacz też: Tajny dokument FIA ujawniony. Michael Masi chciał dobrze

Mogło być gorzej…

Koszty naprawy po tej kraksie są bardzo wysokie. Szef zespołu Guenther Steiner mówi, że mogło być znacznie gorzej:

„Samo podwozie nie wydaje się być zniszczone. Natomiast sekcje boczne jak najbardziej, ale je można wymienić. Musimy jeszcze przeprowadzić dokładną kontrolę, ale szczerze mówiąc, nie wygląda to aż tak źle.”

„Silnik Ferrari też wygląda dobrze, powiedzieli nam Włosi. To samo dotyczy akumulatora. A reszta? Reszta jest zniszczona”

Sześciozerowa kwota za naprawę?

Steiner zapytany o rachunek, który Haas będzie musiał zapłacić, odpowiada, że niestety, ale będzie to duży cios, który będzie musiał przyjąć jego zespół.

„Koszty będą bardzo wysokie, ponieważ zawieszenie jest kompletnie roztrzaskane. Może poza przednią lewą stroną, ale reszta została zmielona na proszek węglowy”

„Jeszcze nie wiem, jaki będzie koszt, ale cała karoseria jest zepsuta, chłodnice są do wymiany, więc myślę, że koszty wyniosą nawet milion” – wzdycha szef zespołu

To nie może się powtórzyć!

Jeżeli będzie jedyny tak kosztowny wypadek w tym roku zespołu Haasa, to ich budżet spokojnie to uniesie. Jeżeli sytuacja powtórzy się jeszcze raz lub dwa i zespół będzie zmuszony wydać ponownie tak dużą kwotę, może pojawić się problem z finansami na resztę sezonu.

„W zespole wyścigowym nigdy nie możesz trzymać się budżetu, jak w normalnej firmie komercyjnej. Oczywiście masz w budżecie plan awaryjny, ale jeśli zdarzy ci się to dwa lub trzy razy, plan awaryjny nie jest już przydatny. „

„Nie można już tego nazwać planem awaryjnym, to teraz tylko strata. Musimy sobie z tym poradzić i mamy nadzieję, że to się już nie powtórzy” – podsumował szef zespołu.