„Prawo Putina” straszakiem na kierowców z Rosji

Prawo Putina

Wiemy, dlaczego rosyjscy kierowcy zaczęli masowo odmawiać podpisania dokumentu przygotowanego przez FIA. Wszystko przez „prawo Putina”. Mogą za to trafić do więzienia na wiele lat.

Prawo Putina sieje postrach wśród kierowców. Dużo komentarzy pojawiło się po ostatnich mistrzostwach świata rajdów terenowych w Abu Zabi.

Kierowcy z Rosji odmówili podpisania dokumentu przygotowanego przez FIA, który zobowiązuje ich do startów w neutralnych barwach i zakazuje komentowania zbrodniczej działalności Rosji. Kilka dni później następni kierowcy z innych serii wyścigowych odmówili podpisania tego dokumentu.

Prawo Putina postrachem na kierowców

W ostatnich dniach uchwalono w Rosji tzw. prawo Putina, które przewiduje nawet 15 lat więzienia za „szerzenie dezinformacji i krytykę działań wojska”. Wystarczy, że któryś z kierowców wypowie słowo „wojna” lub „inwazja” w kontekście napadu Rosji na Ukrainę, a grozić mu będzie wieloletnia odsiadka. To samo dotyczy informowania o śmierci żołnierzy na terenie Ukrainy.

Zobacz: FIA zdecydowała o przyszłości rosyjskich kierowców

W przypadku Abu Dhabi Dessert Challenge sportowcy byli przygotowani do startów pod neutralną flagą. To konsekwencja decyzji WADA, która ukarała Rosję za proceder dopingowy w tym kraju. W przypadku dokumentu od FIA – sporna jest treść preambuły.

Konstantin Zilcow, rosyjski pilot uczestniczący w rajdach terenowych powiedział w rozmowie z mediami, że w dokumencie zawarto oświadczenie o tym, że światowa federacja nie popiera agresji Rosji. W dalszej treści zawarto też, że osoba podpisująca to oświadczenie zgadza się ze stanowiskiem FIA.

Kierowcy z Rosji zastraszeni

Niektórzy rosyjscy kierowcy początkowo podpisali oświadczenie, ale niedługo potem wycofali je. Dokument analizowali prawnicy, a także Rosyjska Federacja Sportowa (RAF). W ich ocenie zapisy dokumentu przygotowanego przez FIA są niezgodne z zasadami neutralności w sporcie. Dodatkowo, kierowcy w momencie podpisania oświadczenia mogą zostać uznani za osoby popierające Ukrainę.

Zawodnicy bronili się przed podpisaniem argumentami, że złamią rosyjskie prawo. Na dodatek dokument nie gwarantuje im startu w mistrzostwach świata, a po powrocie będą czekać na nich surowe konsekwencje i postępowanie karne. W kuluarach mówi się, że rosyjskie ministerstwo sportu odradziło podpisywanie oświadczenia.

Nikita Mazepin
Nikita Mazepin

Czytaj: Nikita Mazepin ujawnia kulisy rozstania z Haasem!

Okazuje się, że mimo konsekwencji prawnych znaleźli się zawodnicy, którzy byli gotowi podpisać oświadczenie. Przykładem jest Nikita Mazepin, który wierzył, że dokument pozwoli mu zachować miejsce w Formule 1. Tak się jednak nie stało – tym razem to właściciele zespołu postanowili, że nie chcą wiązać z pieniędzmi oligarchy bliskiego władzom Rosji.