Prema Orlen Team, w ramach którego występuje m.in. Robert Kubica, nie wypadł zbyt dobrze w kwalifikacjach do 8h Bahrajnu. Za kierownicą siedział Louis Delétraz, który nie był w stanie powtórzyć tempa z treningów.
Prema Orlen Team i Robert Kubica w ten weekend startują w ostatnim wyścigu długodystansowych mistrzostw świata WEC w sezonie 2022. Runda w Bahrajnie jest szansa, żeby powalczyć o podium w klasie LMP2.
Zobacz: Robert Kubica wsiada do bolidu. Walczy o wicemistrzostwo!
Po wynikach czwartkowych i piątkowych treningów można było oczekiwać, że Robert Kubica i jego koledzy będą walczyć o czołowe lokaty. Tymczasem kwalifikacje na torze Sakhir nie ułożyły się po myśli włoskiego zespołu startującego samochodem z numerem 9.
Louis Deletraz osiągał dobre wyniki w treningach, a więc szwajcarski kierowca wystartował w kwalifikacjach, żeby zdobyć jak najlepszy czas dla Prema Orlen Teamu. Niestety, nie udało się powtórzyć tempa z wcześniejszych sesji.
Kierowca uzyskał czas 1:51,110, który ostatecznie dał dziesiąte miejsce w klasie LMP2 i piętnaste w klasyfikacji generalnej. Taki obrót spraw mocno komplikuje walkę o podium długodystansowych mistrzostw świata.
Przeczytaj koniecznie: Robert Kubica w Ferrari. Kolejne plotki czy ziarno prawdy?
Kierowcy będą musieli powalczyć odpowiednią strategią podczas sobotniego wyścigu, żeby ograniczyć straty. Tuż za Prema Orlen Team wylądował polski zespół – Inter Europol Competition. Za kierownicą pojawił się Alex Brundle, który wykręcił czas 1:51,661 – dwunasty czas w LMP2. Na pierwszym miejscu uplasowała się ekipa Realteam by WRT uzyskując 1:50,330.
Najszybsza kategoria hipersamochodów została zdominowana przez Brendona Hartleya, który w Toyocie wykręcił czas 1:46,800. Japońska ekipa uzyskała aż 0,810 s przewagi nad drugim Peugeotem.
A tough tough qualy result… P10 @BAH_Int_Circuit #wec #8HBahrain pic.twitter.com/htf3zfzY0d
— PREMA (@PREMA_Team) November 11, 2022